Obecny sezon w wykonaniu Jagiellonii Białystok jest jednym wielkim zaskoczeniem. Nikt na Podlasiu nie spodziewał się, że drużyna prowadzona przez Adriana Siemieńca będzie wyglądała tak dobrze. Jaga zajmuje drugie miejsce (34 pkt.), z trzypunktową stratą do lidera Śląska Wrocław.
Żaden zespół nie może na dłuższą metę funkcjonować bez wzmocnień i wiedzą to także władze Jagi. Dlatego do zespołu trafił nowy obrońca, którego zadaniem będzie podniesienie rywalizacji o grę w formacji defensywnej.
Oficjalnie ogłoszone zostało sprowadzenie Jetmira Halitiego. Obrońca z korzeniami z Kosowa podpisał umowę na 1,5 roku z możliwością przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Do nowej drużyny dołączy na starcie 2024 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za talent! Miss Euro szokuje umiejętnościami
27-latek wychowywał się piłkarsko w Szwecji i tam też spędził całą dotychczasową karierę. Wyjazd do Polski jest więc dla niego pierwszą zagraniczną przygodą, choć mówimy też o zawodniku z doświadczeniem międzynarodowym.
Haliti zanotował jeden mecz w reprezentacji Kosowa. W listopadzie 2022 roku wystąpił w towarzyskim meczu z Armenią.
W rozmowie z mediami klubowymi Jagiellonii mówił o swojej tożsamości narodowej. - Urodziłem się i wychowałem w Szwecji, gdzie spędziłem całe życie, ale mam za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji Kosowa. To był mecz towarzyski z Armenią, w którym rozegrałem pełne 90 minut. Co do jednoznacznego określenia mojej tożsamości, to nie jest to łatwe - przyznawał.
Czytaj też:
Ależ błąd Polaka. Kolega złapał się za głowę [WIDEO]
Arka nie chce rzutów karnych