To nie tak miało wyglądać. Losowanie grup eliminacyjnych do Euro 2024 w Polsce przyjęto z ogromnym entuzjazmem. Naszymi rywalami w grupie E były reprezentacje Albanii, Czech, Mołdawii i Wysp Owczych. Wielu ekspertów mówiło, że jest to grupa z której nie da się nie wyjść.
Reprezentacja naszego kraju udowodniła, że jednak nie ma rzeczy niemożliwych. Biało-Czerwoni rozegrali osiem spotkań, z czego trzy wygrali, dwa zremisowali i trzy przegrali. To złożyło się na jedenaście punktów w tabeli i dopiero trzecie miejsce. Dwie pierwsze drużyny uzyskiwały awans, trzecią czeka potyczka w barażach.
W nich podopieczni Michała Probierza zmierzą się w półfinale z Estonią, natomiast w ewentualnym finale ze zwycięzcą meczu Walia - Finlandia. Pierwszy z tych meczów zaplanowany jest na 21 marca, drugi pięć dni później.
W rozmowie z "Super Expressem" były selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka ocenił przebieg zmagań w grupie. Ponadto 66-latek bez ogródek powiedział, kto jego zdaniem jest odpowiedzialny za porażkę w eliminacjach.
- Faktem jest, że straciliśmy olbrzymią szansę na awans. Łatwa grupa, w której walczyliśmy o finały Euro, była efektem pracy włożonej wcześniej przez wiele lat. Zanotowaliśmy duży progres w rankingach i ważne, żeby tego nie zmarnować, nie awansując na Euro. Trudna sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy, jest wynikiem błędnych decyzji ludzi odpowiedzialnych za reprezentację - stwierdził Adam Nawałka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
Zobacz także:
Kolejny klub chce Zielińskiego. Może dołączyć do kolegi z kadry
Szalony mecz Pogoni z Wartą. Karuzela emocji i sześć goli