Temat przenosin Roberta Lewandowskiego do Arabii Saudyjskiej przewija się w mediach od dłuższego czasu. Obecny zawodnik FC Barcelony i kapitan reprezentacji Polski kuszony był lukratywnymi ofertami.
35-latek nie poszedł jednak w ślady Cristiano Ronaldo czy Karima Benzemy i nie zdecydował się na transfer na Bliski Wschód. Lewandowskiego nie skusiły nawet kosmiczne wręcz zarobki, które proponowali mu Saudyjczycy.
Dziennikarze "Sportu" ujawnili, że polski napastnik otrzymał ofertę na poziomie 150 milionów euro rocznie. W przeliczeniu na polską walutę daje to niebotyczne 650 milionów złotych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Gdyby Lewandowski przystał na propozycję z Arabii, to zarabiałby ponad cztery razy więcej niż obecnie w FC Barcelonie. Jego roczna pensja wynosi bowiem 34 miliony euro (ok. 150 milionów złotych). Obecnie jednak nic nie wskazuje na to, by piłkarz planował przeprowadzkę.
Otwarcie mówiła o tym Anna Lewandowska. - Mam nadzieję, że się tu (w Barcelonie, przyp. red.) zadomowimy i zostaniemy na dłużej - powiedziała żona Roberta Lewandowskiego (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).
Obecnie piłkarz ma jednak inne rzeczy na głowie. Głównym problemem jest dyspozycja napastnika. "Lewy" jest krytykowany przez kibiców, a działacze klubu zaczynają tracić do niego cierpliwość.