Kontuzja Alaby wymusi zmianę strategii w Realu Madryt. Oczekiwanie na stopera

Getty Images / Diego Souto / Na zdjęciu: kontuzjowany David Alaba opuszcza boisko
Getty Images / Diego Souto / Na zdjęciu: kontuzjowany David Alaba opuszcza boisko

David Alaba jest trzecim piłkarzem Realu Madryt, który w sezonie 2023/24 zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Austriak nie zagra do końca sezonu, przez co "Królewscy" mogą zmienić plany i dokonać wzmocnień już w zimowym oknie transferowym.

David Alaba nie dokończył niedzielnego meczu Realu Madryt z Villarrealem. Jeszcze w pierwszej połowie runął na murawę i złapał się za kolano. Od razu można było zaobserwować, że to coś poważnego, ale diagnoza była brutalna dla austriackiego obrońcy. Zerwane więzadło krzyżowe w lewym kolanie i konieczność przeprowadzenia operacji.

Nie jest to ani pierwszy, ani nawet drugi piłkarz "Królewskich" z zerwanymi więzadłami w kolanie w tym sezonie. Na początku sezonu w podobny sposób z gry wypadli Thibaut Courtois i Eder Militao.

- Ogromna szkoda, nigdy w życiu nie przydarzyły mi się trzy więzadła w cztery miesiące, to coś niewiarygodnego - mówił tuż po meczu Carlo Ancelotti.

To całkowicie zmienia sytuację na rynku transferowym. Dotąd Ancelotti unikał jak ognia wypowiadania się na temat ewentualnych ruchów w zimowym oknie. Podkreślał, że ma wystarczającą kadrę, nawet pomimo licznych urazów. Jednak kontuzja Alaby sprawia, że trzeba będzie wdrożyć w życie plan B.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu

A zakłada on awaryjny zakup środkowego obrońcy w styczniu. W Realu jest w tej chwili Antonio Ruediger, który gra praktycznie wszystko w każdym meczu. Do tego jest Nacho, pełniący funkcję tzw. zapchajdziury. Militao wróci najwcześniej w kwietniu.

Teoretycznie na stoperze może wystąpić jeszcze Aurelien Tchouameni. - Może tam zagrać. To nasza pierwsza opcja - mówi Ancelotti.

Dziennik "Marca" zwraca uwagę, że w poniedziałek Real miał zdecydować, czy dokona jakiegokolwiek transferu. W przeciwnym razie klub byłby zmuszony posiłkować się niedoświadczonymi zawodnikami z akademii.

Real będzie szukał tzw. okazji, jak w przypadku Kepy. To znaczy wypożyczenia do końca sezonu. Priorytetem są jednak zawodnicy młodzi. Tacy jak Leny Yoro z Lille. 18-latek gra od deski do deski w Lille, a w minionej kolejce bardzo dobrze spisał się w starciu z PSG.

Wraca też temat Goncalo Inacio, o którym w ostatnich dniach głośno było w kontekście przenosin do Arsenalu (---> WIĘCEJ). Tutaj sytuacja jest prosta, trzeba wyłożyć 60 milionów euro, bo tyle wynosi klauzula odstępnego za 22-letniego Portugalczyka. "Marca" podkreśla jednak, że w Madrycie bardziej ceniony jest Antonio Silva z Benfiki.

CZYTAJ TAKŻE:
"Mega ciekawe". Eksperci podekscytowani po losowaniu LM
Cracovię miał w sercu. Janusz Filipiak zastał klub drewniany, zostawił murowany

Komentarze (0)