Ciężko pobity prezes MKS-u Piaseczno Jacek Krupnik od kilku dni walczy o życie w szpitalu. Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę (z 15 na 16 grudnia) w jednym z piaseczyńskich klubów muzycznych. Policja zatrzymała w tej bulwersującej sprawie pięć osób (więcej TUTAJ).
Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Piasecznie. Jak dowiedział się portal warszawa.wyborcza.pl, ci usłyszeli zarzut "udziału w bójce", a nie "pobicia".
- Dotychczas przeprowadzone dowody wskazują, że zdarzenie miało charakter bójki, a nie pobicia, co oznacza, że obie strony konfliktu były zarówno atakującymi, jak i broniącymi się - przekazał Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Wśród zatrzymanych jest trzech Ukraińców i dwóch Polaków. Wszystkim postawiono zarzut udziału w bójce, dostali dozór policyjny, zakaz kontaktowania się, a Ukraińcy zakaz opuszczania kraju.
Serwis przegladpiaseczynski.pl nieoficjalnie dowiedział się, że prezes Krupnik miał krwiaki mózgu i obrażenia płuc. Działacz piłkarski przeszedł operację w szpitalu MSWiA w Warszawie. W poniedziałek (18.12) jego stan był ciężki.
- Zgodnie z wolą rodziny prosimy o zaprzestanie eskalacji nienawiści, która niestety pojawiła się w mediach społecznościowych. Prosimy też o nie ferowanie wyroków, bo to policja i prokuratura ocenią całe zdarzenie - powiedział dla przegladpiaseczynski.pl Jarosław Ludwiniak, wiceprezes ds. sportowych MKS-u.
Zobacz:
"Łowcy Głów" wreszcie go dopadli. Olgierd M. zatrzymany po 4 latach