[tag=2993]
Dariusz Dziekanowski[/tag] bez przerwy obserwuje to, co dzieje się w polskim futbolu. Swoimi opiniami na temat wydarzeń dzieli się w "Przeglądzie Sportowym", gdzie regularnie pisze felietony. Tym razem wpisał się w świąteczną atmosferę i złożył życzenia.
Były reprezentant Polski zaczął od mocnego uderzenia. Od razu wziął na celownik PZPN i liczne skandale, o których było głośno w ostatnich miesiącach. Niestety, znowu piłkarska federacja zaczyna kojarzyć się tylko źle, co Dziekanowski wytknął w felietonie.
"Po pierwsze: powrotu normalności do PZPN, w tym także do reprezentacji Polski. Niestety, ale ostatni rok nie może kojarzyć się dobrze, jeśli chodzi o to, co się działo w kadrze, ale przede wszystkim wokół niej. I to skojarzenie nie jest dobre głównie dlatego, że tak dużo złego działo się - mówiąc w przenośni - w gabinetach działaczy. Mam wrażenie, że cofnęliśmy się do czasów, które Janusz Zaorski pokazał w swojej komedii "Piłkarski poker". Nie chodzi o kwestię korupcji, ale obyczajów" - pisze słynny piłkarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Tylko w ostatnich kilkunastu dniach wyciekły informacje, że w PZPN znowu nie brakuje alkoholu. Pisał o tym zarówno Rafał Stec z "Gazety Wyborczej", jak i Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.
Dziekanowski jednak w swoich życzeniach zaatakował nie tylko federację, którą kieruje Cezary Kulesza. Oberwało się także selekcjonerowi Michałowi Probierzowi.
"W to wszystko niestety dość dobrze wpisał się selekcjoner Michał Probierz, który szokował nie tylko kontrowersyjnymi powołaniami, ale też kwestią zwalniania współpracowników. Chodzi tu o dwóch trenerów przygotowania fizycznego, ale też rzecznika prasowego i team managera w jednej osobie Jakuba Kwiatkowskiego. Chciałbym, choć nie mam wielkich nadziei, żeby zmieniło się to o 180 stopni, czyli żeby kadra dostarczyła kibicom samych dobrych emocji, natomiast by jak najmniej było słychać o tym, co się dzieje w organizacji, która się nią zajmuje" - dodał.
Zobaczymy, co przyniesie nowy rok. Na pewno bardzo dużo będzie zależeć od barażów o awans na Euro 2024. Reprezentacja Polski 21 marca zagra z Estonią, a jeśli awansuje dalej, to tydzień później zmierzy się z Walią lub Finlandią.
Kulesza nie wytrzymał. "Absurdalne zarzuty" >>
"Zarozumiały i buńczuczny". Były reprezentant Polski mocno o Probierzu >>