Rewolucja w Barcelonie. Zrezygnują z wielkiej firmy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Gongora/NurPhoto / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Gongora/NurPhoto / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

FC Barcelona szykuje się na kolejną zmianę. Sezon 2024/2025 ma być ostatnim, w którym sponsorem technicznym klubu będzie firma Nike. Dziennik "Mundo Deportivo" wskazał powody tej decyzji.

W tym artykule dowiesz się o:

Blaugrana jest związana z firmą Nike od 1998 roku. Aktualna umowa z amerykańską firmą (o wartości 105 mln euro) obowiązuje do 2028 roku, ale wiele wskazuje na to, że nie zostanie przedłużona. Dziennik "Mundo Deportivo" poinformował, że zainteresowany współpracą z FC Barceloną jest inny sponsor.

Działacze FC Barcelony nie są zadowoleni ze współpracy z firmą Nike. W ostatnich latach zdarzały się sytuacje, że w klubowych sklepach brakowało koszulek meczowych. Do tego w 2020 roku sprzedaż trykotów rozpoczęła się z opóźnieniem, co było związane z wadami produkcyjnymi.

Z obozu FC Barcelony pojawiły się informacje, że Nike chciał renegocjować umowę, aby płacić mniej. Z kolei działacze katalońskiego klubu chcieli zmian w kontrakcie, aby oczywiście zarobić na tym większe pieniądze.

W takich okolicznościach w orbicie zainteresowań FC Barcelony pojawił się inny sponsor techniczny. Chodzi o niemiecką firmę Puma, która obecnie współpracuje m.in. z tak uznanymi drużynami jak Manchester City, AC Milan czy Borussia Dortmund.

Puma chciałaby zostać partnerem FC Barcelony i ubierać piłkarzy tego klubu już od sezonu 2025/2026. Niemiecka firma chce wykorzystać problemy w relacjach Katalończyków z firmą Nike. Nie można jednak wykluczyć, że działacze hiszpańskiego giganta wykorzystają to zainteresowanie, aby dogadać się i wynegocjować u Amerykanów korzystniejszą ofertę.

Czytaj także: Hubert Hurkacz w elicie. Sprawdź świąteczny ranking ATP Opublikowano świąteczny ranking WTA. Tak wygląda sytuacja Polek

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej

Źródło artykułu: WP SportoweFakty