FC Kopenhaga szuka zastępstwa za Kamila Grabarę. Na celowniku kolejny Polak

Kamil Grabara od przyszłego sezonu będzie bramkarzem VfL Wolfsburg. Mistrzowie Danii od kilku miesięcy prowadzą poszukiwania nowej "jedynki" i niewykluczone, że po raz kolejny postawią na Polaka.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Aleksander Bobek WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Aleksander Bobek
30 czerwca dobiegnie końca trzyletnia przygoda Kamila Grabary z FC Kopenhagą. Od sezonu 2024/25 Polak będzie bramkarzem VfL Wolfsburg, do którego przechodzi za 13,5 miliona euro.

Klub z Bundesligi do końca stycznia ma opcję ściągnięcia Polaka do siebie już zimą, natomiast postanowił z niej nie skorzystać. O tym informował jako pierwszy Tomasz Włodarczyk z Meczyków.

Natomiast nie zmienia to faktu, że FC Kopenhaga już od dłuższego czasu szuka nowego bramkarza. I jednym z kandydatów jest kolejny Polak - utalentowany 19-letni Aleksander Bobek z ŁKS-u Łódź. To z kolei informacje serwisu "Tipsbladet".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polscy policjanci najlepsi na świecie! Tylko spójrz, jak pięknie grali

- To dla nas ważny zawodnik, ale jesteśmy małym klubem w Polsce, więc gdy zawodnik rozwija się pozytywnie, w naszym interesie zawsze jest jego sprzedaż do większego klubu - mówi dyrektor sportowy ŁKS-u Janusz Dziedzic w rozmowie z "Tipsbladet".

Bobek był już wielokrotnie obserwowany przez Kopenhagę, natomiast nie jest jednak jedynym bramkarzem na liście życzeń uczestnika Ligi Mistrzów. Na radarze znajduje się też m.in. 21-letni Noel Tornqvist ze szwedzkiego Mjällby.

- Jeśli miałbym porównać go z Grabarą, to powiedziałbym, że Bobek ma jeszcze lepsze warunki fizyczne - stwierdził Dziedzic.

Transfer zimą jest raczej wykluczony, ale jeśli Kopenhaga zdecyduje się na Bobka, to nie powinna mieć większych problemów z wykupieniem go z ŁKS-u. Szczególnie, że łodzianie są na dobrej drodze do spadku z PKO Ekstraklasy. Wtedy klub nie będzie miał żadnych argumentów, by zatrzymać 19-latka u siebie. Jego kontrakt z ŁKS-em obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku.

CZYTAJ TAKŻE:
"Przez własną głupotę". Lato nie hamował się ws. reprezentacji Polski
Pokonał Messiego, chce wrócić do kadry. "Mogę coś dać reprezentacji"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×