Niech żałuje ten, kto nie oglądał środowego meczu Girony z Atletico Madryt. Było w nim absolutnie wszystko. Gole, zwroty akcji, niezwykła dramaturgia. Ostatecznie Girona wygrała 4:3 i cały czas dotrzymuje kroku Realowi Madryt.
Po 19 kolejkach Girona ma 48 punktów. To największa sensacja tego sezonu. W kontekście tej drużyny nie mówi się już o walce o utrzymanie, a niektórzy zaczęli nawet wspominać coś o mistrzostwie Hiszpanii.
Jakkolwiek ten sezon się nie zakończy, oni i tak są już jednymi z największych wygranych. Tak piłkarze, jak i trener Michel. Dziennik "Marca" poinformował, że po hiszpańskiego szkoleniowca zgłosiło się Newcastle United.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polak wymiata! Jego triki to prawdziwa maestria
"Sroki" nie spisują się w ostatnim czasie najlepiej i zaczęto coraz mocniej dyskutować nad zmianą trenera. Co prawda obecny szkoleniowiec Eddie Howe wierzy, że uda się mu wyjść z dołka, natomiast inne zdanie mogą mieć najważniejsze osoby w klubie.
Newcastle odpadło już z Ligi Mistrzów (i w ogóle z europejskich pucharów), a w Premier League spisuje się słabo i po trzech przegranych z rzędu jest dopiero na 9. miejscu w tabeli.
"Marca" twierdzi, że zarząd Newcastle bardzo poważnie zastanawia się nad powierzeniem projektu Michelowi. Oczywiście trudno sobie wyobrazić, by Girona ot tak zdecydowała się oddać swojego trenera, dzięki któremu osiąga tak rewelacyjne wyniki. Zwłaszcza, że Michel ma ważny kontrakt do końca sezonu 2025/26.
CZYTAJ TAKŻE:
A jednak! Polak po rozmowach z gigantami
Tragedia w rodzinie Modricia. Jest akt oskarżenia