W październiku w sprawie budowy stadionu przy Cichej 6 w Chorzowie wszystko zaczęło układać się zgodnie z marzeniami. Może projekt nowego obiektu nie był taki, jak by sobie niektórzy wyobrażali, ale wielu wyszło z założenia, że "lepszy rydz, niż nic".
Zgodnie z planami, przetarg na wyłonienie głównego wykonawcy 16-tysięcznego obiektu miał zostać ogłoszony na przełomie roku. Planowano, że w 2024 roku rozpocznie się budowa obiektu i miała potrwać do 2027 roku.
Tymczasem okazuje się, środków z dofinansowania programu inwestycji o strategicznym znaczeniu dla polskiego sportu (103 mln zł) może nie być. - Nie ma dokumentów potwierdzających tę decyzję w Ministerstwie Sportu. Znam oczywiście sprawę - przyznał kilka dni temu w rozmowie w Radiu Zet nowy minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. Kilka godzin później w Kanale Sportowym były minister Kamil Bortniczuk zapewnił, że środki na budowę stadionów są zabezpieczone. Wszystko zależy od decyzji obecnego ministra.
Na informację zareagował także prezydent Chorzowa Andrzej Kotala. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polak wymiata! Jego triki to prawdziwa maestria
Na wpis na platformie X prezydenta Chorzowa zareagował Szymon Michałek, chorzowski społecznik prowadzący Sektor Rodzinny, który od lat walczy o to, aby przy Cichej 6 powstał nowy obiekt. - Tak jak mówiłem w 2019 roku, o budowie stadionu jestem w stanie rozmawiać z każdym. W przeciwieństwie do pana (prezydenta Andrzeja Kotali - dop. red.) nie będę wywieszał białej flagi przed otrzymaniem oficjalnej decyzji z ministerstwa - stwierdził w materiale opublikowanym na swoim na kanale na platformie Youtube.
- Rozmawiałem z poprzednim ministrem sportu i mam nadzieję, że nowy minister sportu uszanuje wielotysięczną rzeszę kibiców Ruchu Chorzów i przyjmie mnie na spotkanie. Rozmawiałem z byłym premierem i mam nadzieję, że obecny premier Donald Tusk również zainteresuje się sprawą budowy stadionu Ruch Chorzów. Ten klub, jako legenda polskiej piłki nożnej, zasługuje na ten stadion jak mało kto - dodał Michałek.
Społecznik zaapelował do Andrzeja Kotali o to, aby ten również włączyć się do walki o stadion przy Cichej 6, na którym Ruch nie może od niemal roku rozgrywać swoich meczów. - Prezydent miasta, wykorzystując swój urząd, również powinien walczyć o budowę stadionu. Tym bardziej, że obiecywał go w trzech kolejnych kampaniach wyborczych i zanosi się na to, że będzie go obiecywał w kolejnej, czwartej - stwierdził.
Przypomnijmy, że od lutego do października Ruch swoje mecze ligowe rozgrywał w Gliwicach, następnie przeniósł się na Stadion Śląskim. Frekwencja na potyczkach waha się w przedziale 10-30 tysięcy, co pozwalało maksymalnie zapełnić obiekt niemal w połowie (Stadion Śląski ma pojemność ponad 54 tysiące miejsc).
Czytaj także:
Kibice Ruchu Chorzów domagają się nowego stadionu. Jest reakcja prezydenta miasta
Co z budową stadionów Ruchu i Rakowa? Minister zabrał głos