W sobotę drużyna Korony Kielce udała się na długo wyczekiwane zgrupowanie w Turcji. Trener Kamil Kuzera odetchnął, ponieważ wreszcie będzie mógł przeprowadzić "normalne", jak to ujął, treningi. W Polsce takiej możliwości nie było z uwagi na niesprzyjającą aurę.
- Normalna murawa to dla nas złoto. Staramy się pracować, ale ciężko jest coś zrobić na sztucznej nawierzchni w takiej temperaturze. Jesteśmy zadowoleni, bo jedziemy w końcu normalnie popracować - powiedział trener Kuzera podczas briefingu tuż przed wylotem do tureckiej Lary.
W kadrze na obóz znalazło się 29 zawodników, z czego czterej to bramkarze. Są też nowe twarze, czyli pozyskani zimą Marcel Pięczek, Mariusz Fornalczyk i Danny Trejo. A to wcale nie musi być koniec transferów, bo w Kielcach liczą na pozyskanie jeszcze jednego zawodnika do środka pola.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
- Najważniejsze, że mam ich od początku przygotowań. Marcel i Mariusz są przyzwyczajeni, znają realia, natomiast Danny jest tutaj zupełnie nowy. Musi poznać specyfikę, zasygnalizujemy mu pewne rzeczy na treningach, pokażemy jak gra się w Polsce. Musi to złapać jak najszybciej, bo potencjał piłkarski jest w nim olbrzymi. Tu jednak sam potencjał nie zawsze wystarcza. Trzeba mocno i ciężko harować. Mam nadzieję, że szybko się do tego zaadaptuje - komentował Kuzera.
Danny Trejo w poprzednim sezonie błyszczał na drugim poziomie rozgrywkowym w USA (zdobył najwięcej punktów w klasyfikacji kanadyjskiej), a jego zespół wywalczył mistrzostwo ligi. - Tamtejsza liga jest dość specyficzna, bo jest mocny czub tabeli, a później zespoły trochę odstają. Mało jest faz przejściowych w tych meczach, ale myślę, że sobie u nas poradzi - mówi Kuzera.
25-latek może grać na obu skrzydłach, w ataku, a nawet jako "ósemka". Jest dość wszechstronny, natomiast sztab szkoleniowy będzie chciał mu się mocno przyjrzeć podczas obozu. - Na wiosnę nasi boczni pomocnicy będą mieli trochę inne zadania niż jesienią. Musimy sprawdzić jego przydatność jeszcze na dwóch pozycjach. Będziemy rotować, sprawdzać, natomiast ja jestem dobrej myśli. Mamy kadrę praktycznie skompletowaną - podkreśla trener Korony.
Ostatnim zawodnikiem ma być ktoś do środka pomocy. - Pojawiło się jedno mocne nazwisko z bardzo ciekawą przeszłością. Robimy wszystko, żeby to sfinalizować. Chcemy to zrobić i dyrektor Paweł Golański ma jeszcze tydzień, żeby to dopiąć - podsumował Kuzera.
CZYTAJ TAKŻE:
Ogromne zamieszanie wokół Benzemy. Nie przyleciał do Arabii Saudyjskiej
Setki kibiców wbiegło na murawę. Piłkarze musieli uciekać