Podczas poniedziałkowej gali The Best FIFA Awards ogłoszoną najlepszą "11" ubiegłego roku. Zestawienie to zostało całkowicie zdominowane przez piłkarzu Manchesteru City. Wyróżniono bowiem aż sześciu piłkarzy angielskiego zespołu - Kyle'a Walkera, Johna Stonesa, Rubena Diasa, Kevina De Bruyne, Bernardo Silvę i Erlinga Haalanda.
Wcześniej tytuł najlepszego trenera ubiegłego roku powędrował w ręce Pepa Guardioli. Dla znakomitego trenera to nie pierwsza sytuacja, gdy jego podopieczni dominują w podobnych zestawieniach. Podczas pracy Hiszpana w FC Barcelonie często zdarzało się, że najlepsza "11" roku składała się z piłkarzy "Dumy Katalonii".
O fakcie tym pamiętał prowadzący galę Thierry Henry, który przez kilka sezonów miał okazję współpracować z Guardiolą. Emerytowany napastnik postanowił spytać swojego byłego szefa o to, który z prowadzonych przez niego zespołów jest lepszy - dzisiejszy Manchester City czy Barcelona w latach 2008-2012.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Pytanie to wyraźnie zaskoczyło hiszpańskiego trenera, któremu z wrażenia aż wyrwało się przekleństwo (ang. "f**k"). Chwilę potem Guardiola zdał sobie sprawę z popełnionej gafy i aż złapał się za głowę. Całej tej sytuacji towarzyszyły głośne śmiechy z trybun. Odpowiedź szkoleniowca City wywołała też sporą wesołość u jego znajdujących się na scenie podopiecznych - Kyle'a Walkera i Rubena Diasa.
- Na pewno byłby to bardzo dobry mecz - odpowiedział w końcu Pep, ostatecznie nie wskazując lepszej drużyny.
Cała sytuacja została zarejestrowana na poniższym nagraniu. Uwaga:w filmie pada wulgarne słowo.
Czytaj też:
Postawiła na róż. Wszyscy mówią o jej kreacji na gali FIFA
Niepokojący przeciek z Włoch. Zieliński skończy jak Milik?