30 minut wystarczyło. Tak Hiszpanie ocenili "Lewego"

Getty Images / Angel Martinez / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Angel Martinez / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski pojawił się na boisku w 60. minucie i miał okazję, by opinie o nim były jeszcze lepsze niż obecnie. Ostatecznie jednak nie wykorzystał okazji. Sprawdź, jak hiszpańskie media oceniły występ polskiego snajpera.

W tym sezonie dla FC Barcelony nie ma łatwych spotkań. Ostatni raz pokaźne zwycięstwo odniosła w drugiej połowie września 2023 roku przy okazji starcia z Royal Antwerp w fazie grupowej Ligi Mistrzów (5:0).

Fatalną dyspozycję Barcy potwierdziły mecze w Pucharze Króla. Choć co prawda za każdym razem Duma Katalonii mierzyła się z dużo niżej notowanymi rywalami i grała głównie rezerwowym składem, to i tak nie powinno być to żadne wytłumaczenie.

W czwartek Barcelona zmierzyła się z Unionistas de Salamanca i przegrywała od 31. minuty. Jednak jeszcze przed przerwą Ferran Torres doprowadził do remisu. Po zmianie stron kluczowy był fragment, kiedy to bramki zdobyli Jules Kounde i Alejandro Balde. Do dorobku nie przyczynił się Robert Lewandowski, który dostał pół godziny na walkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewany powrót do Realu Madryt. Tak go przyjęli

"Xavi w 60. minucie posłał do boju najsilniejszych. Lewandowski nie miał jednak żadnego klarownego strzału" - czytamy na "Marce", która neutralnie postanowiła wystawić mu notę "5" w skali "1-10", gdzie "1" to najgorsza.

Szerzej na temat jego krótkiego występu rozpisały się pozostałe hiszpańskie dzienniki. "Mundo Deportivo" postanowiło przypisać mu łatkę "zastraszacz".

"Próbował zdobyć bramkę strzelając z dalekiej odległości. Ostatecznie gola nie zdobył, ale straszył rywali" - tak oceniono jego występ.

Kataloński "Sport" również utrzymał podobną tendencję, wręczając "Lewemu" "5". I tutaj ponownie sporym argumentem było coś innego niż u poprzedników.

"Na samo wideo obrona Unionistów stała się wzburzona. Oddał tylko jeden celny strzał, ale jest szanowaną gwiazdą" - zauważono w temacie polskiego napastnika.

Kilka słów na temat rezerwowych w tym spotkaniu zapuścił "AS". W tym gronie nie mogło oczywiście zabraknąć "Lewego".

"Miał świetną okazję, ale gdy przyszedł czas na finisz, poślizgnął się i piłka niewinnie trafiła do bramkarza" - oceniono jego ostatnie wyceny.

Przeczytaj także:
Trzęsienie ziemi w AZ Alkmaar. Fatalna seria po porażce z Legią
"Defensywa istnieje czysto teoretycznie". Eksperci krytycznie o Barcelonie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty