Szalona pogoń Realu Madryt! Zadecydowała 99. minuta!

PAP/EPA / PAP/EPA/Kiko Huesca / Real Madryt w meczu z Almerią miał ogromne problemy
PAP/EPA / PAP/EPA/Kiko Huesca / Real Madryt w meczu z Almerią miał ogromne problemy

Na Santiago Bernabeu długo pachniało sensacją. Zamykająca tabelę Almeria prowadziła z Realem Madryt 2:0. Królewscy grali do końca i wygrali mecz 3:2!

W tym artykule dowiesz się o:

Real Madryt w czwartek pożegnał się z rozgrywkami o Puchar Króla, ale przed meczem z zamykającą tabelę Almerią mógł się pochwalić przed własnymi kibicami zdobytym w Rijadzie Superpucharem.

W przypadku wygranej Królewscy co najmniej na kilka godzin zostaliby liderem La Ligi. Almeria marzyła o pierwszej wygranej w sezonie i od 20. sekundy na Santiago Bernabeu sensacyjnie prowadziła.

Wówczas, po stracie Nacho, goście szybko rozegrali piłkę. Prostopadłe dogranie do Largie'a Ramazaniego, a ten w sytuacji sam na sam trafił do bramki. Kepa w tej sytuacji na pewno nie pomógł gospodarzom.

Prowadząc, Almeria skupiła się na defensywie, ale szukała swoich okazji po kontrach. Po jednej z nich w 24. minucie Sergio Akieme dogrywał z lewej strony, Sergio Arribas skiksował uderzając z dwunastu metrów.

Królewscy grali statycznie, nie byli w stanie poważniej zagrozić gościom. Almeria sama mogła stworzyć sobie problem, kiedy w 34. minucie Chumi omal nie przelobował własnego bramkarza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewany powrót do Realu Madryt. Tak go przyjęli

Chwilę przed przerwą ligowy maruder podwyższył wynik, kiedy przed polem karnym do bezpańskiej piłki dopadł Edgar Gonzalez i huknął w samo okienko. Kepa był bez szans.

W. 2. połowie Real ruszył do ataku, gospodarze zaczęli grać szybciej. Wyrównać udało się w 57. minucie. Sędzia uznał, że Kaiky zagrywał ręką we własnym polu karnym i po analizie VAR podyktował "jedenastkę", którą na gola zamienił Jude Bellingham.

Gospodarze poszukali remisu, ale w 62. minucie nadziali się na kontrę. Ramazani lewą stroną wpadł w pole karne, zagrał do Arribasa, a ten z bliska pokonał Kepę. Po kolejnej analizie VAR sędzia gola anulował dopatrując się wcześniejszego przewinienia Diona Lopy'ego, który uderzył w twarz Bellinghama.

Kilkadziesiąt sekund później po dośrodkowaniu gola zdobył Vinicius Junior. Początkowo sędzia odgwizdał zagranie ręką, doszło do kolejnej analizy VAR i ostatecznie arbiter wskazał na środek.

Królewscy ruszyli po gola dającego trzy punkty. W 77. minucie Bellingham pięknie uderzył w okienko do bramki. Gola jednak nie było. Wcześniej był spalony. Pięć minut później Vinicius uderzał z pięciu metrów, bramkarz popisał się kapitalną interwencją. W 83. minucie przepięknie przewrotką strzelał Bellingham, pomylił się o pół metra.

Drużyna Ancelottiego do końca szukała zwycięskiego trafienia, goście dobrze się bronili. W 99. minucie Almeria padła! A jednak Real! Po dograniu w pole karne piłkę zgrał Bellingham, a Dani Carvajal z bliska uderzył na 3:2! Królewscy wrócili z dalekiej podróży.

Real Madryt - UD Almeria 3:2 (0:2)
0:1 - Largie Ramazani 1'
0:2 - Edgar Gonzalez 43'
1:2 - Jude Bellingham (k.) 57'
2:2 - Vinicius Junior 68'
3:2 - Dani Carvajal 99'

Składy:

Real Madryt: Kepa Arrizabalaga - Dani Carvajal, Antonio Ruediger, Nacho (46' Brahim Diaz), Ferland Mendy (46' Fran Garcia) - Federico Valverde (71' Dani Ceballos), Aurelien Tchouameni, Toni Kroos (82' Eduardo Camavinga) - Jude Bellingham - Rodrygo Goes (46' Joselu), Vinicius Junior.

UD Almeria: Luis Maximiano - Marc Pubill (71' Alejandro Pozo), Kaiky, Chumi Brandariz, Sergio Akieme - Edgar Gonzalez - Sergio Arribas (78' Lazaro), Lucas Robertone (85' Gonzalo Melero), Dion Lopy, Largie Ramazani (78' Adrian Embarba) - Marko Milovanovic (71' Luis Suarez).

Żółte kartki: Camavinga, Carvajal, Bellingham (Real) oraz Ramazani, Lopy, Pozo, Gonzalez, Suarez (Almeria).

Sędzia: Francesco Maeso.

Czytaj także:
Z rewelacji do Realu? To może być następca Carvajala
Szansa przed Barceloną. Athletic Bilbao zatrzymany!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty