O śmierci Borysa Kwiatkowskiego poinformował jego klub Victoria Sulejówek. III-ligowa drużyna na swojej oficjalnej stronie przekazała tragiczne wiadomości, jednocześnie składając kondolencję bliskim piłkarza.
"Z wielkim żalem informujemy, że 31 grudnia zmarł nasz bramkarz Borys Kwiatkowski. Bliskim Borysa składamy szczere kondolencje. Słowa nie ukoją bólu, który czujemy" - przekazano na stronie klubu.
24-letni bramkarz pozostawił narzeczoną Lucy oraz niespełna dwuletnią córeczkę Idę. W styczniu powstała zrzutka internetowa (-->> TUTAJ), której celem jest wsparcie finansowe rodziny zmarłego piłkarza. Organizatorzy akcji liczą, że uda się zebrać 100 tysięcy złotych. W chwili obecnej (22.01) wpłacono już ponad 31 tysięcy złotych. W opisie zrzutki poinformowano również o przyczynach śmierci Kwiatkowskiego.
Jak czytamy, pod koniec roku 24-letni bramkarz i jego narzeczona wybrali się na krótki urlop w góry. Już pierwszego dnia wyjazdu Borys zaczął narzekać na wysoką gorączkę i osłabienie. Kolejnego dnia piłkarz odwiedził lekarza, który nie orzekł u niego problemów natury pulmonologicznej.
Stan zdrowia 24-latka gwałtownie pogorszył się w nocy. Borys miał problemy oddechowe, w efekcie czego jego narzeczona wezwała karetkę. Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Jeleniej Górze i podłączony pod respirator. Niedługo później podjęto decyzję o przetransportowaniu go do placówki we Wrocławiu. 31 grudnia w godzinach porannych stwierdzono zgon bramkarza Victorii Sulejówek. Jako oficjalną przyczynę jego śmierci podano wstrząs septyczny.
Na serwisie zrzutka.pl czytamy, że Borys Kwiatkowski łączył karierę sportową z pracą pedagogiczną. W Victorii Sulejówek pełnił również rolę trenera bramkarzy grup młodzieżowych. Pracował także jako nauczyciel w Terapeutycznej Szkole Podstawowej "Chocimska" w Warszawie.
"Borys był młodym i pełnym pasji człowiekiem, którą zarażał i mobilizował wszystkich do pracy nad sobą. Był wspaniałym zawodnikiem, bramkarzem, trenerem, nauczycielem, wzorem dla dzieci i młodzieży. Jego pozytywne nastawienie było godne podziwu. Był inspiracją dla uczniów i młodych zawodników" - wspominają przyjaciele bramkarza w opisie zbiórki.
Czytaj też:
Kowalczyk bez hamulców o Realu. Szokujące słowa
Ujawniono kontrakt Zielińskiego w Interze. Ile zarobi Polak?