Nieoczekiwany zjazd. Początek końca Lewandowskiego?

PAP/EPA / Alejandro Garcia / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / Alejandro Garcia / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Kibice FC Barcelony byli oczarowani grą Roberta Lewandowskiego w jego pierwszym roku na Camp Nou. Nagle Polak stracił regularność w zdobywaniu bramek. Na tle wielkich napastników "Blaugrany" w XXI wieku liczby 35-latka nie wyglądają dobrze.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentant Polski przychodził do FC Barcelony jako jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy napastnik w Europie. Zresztą liczby mówiły same za siebie. Jako piłkarz Bayernu Monachium siedmiokrotnie sięgnął po tytuł króla strzelców Bundesligi. Na wszystkich frontach strzelał co sezon średnio 43,3 gola.

Fani liczyli na to, że na Camp Nou choćby w pewnym stopniu zastąpi Lionela Messiego. Pierwszy rok Roberta Lewandowskiego w stolicy Katalonii był prawie wymarzony. Wprawdzie FC Barcelona kompletnie nie poradziła sobie w Lidze Mistrzów, jednak na krajowym podwórku wygrała mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii.

Tendencja zniżkowa

Lewandowski grał na miarę oczekiwań i miał ogromny udział w sukcesach drużyny. W obu wspomnianych rozgrywkach był najskuteczniejszym piłkarzem.  Łącznie doświadczony snajper zgromadził aż 33 trafienia, co było wyczynem godnym podziwu. Dość powiedzieć, że 26 jedynie Ronaldo mógł się pochwalić większą liczbą zdobytych bramek w swoim pierwszym roku w Barcelonie (47).

Wiek robi swoje i pod adresem Lewandowskiego pojawia się coraz więcej krytycznych głosów. Napastnik nie strzela już z taką regularnością, jak w Bayernie, a to mocno odbija się na rezultat całego zespołu. Kibice nie przywykli do widoku kadrowicza, który ma problemy z odnalezieniem się w polu karnym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzelecka rywalizacja w Barcelonie. Nowy król wolnych

Ponad połowa zmagań za nami, zaś Lewandowski ma w dorobku zaledwie 13 goli. Niemal pewne jest, że nie wyrówna swojego wyniku z poprzednich rozgrywek. Jeśli chodzi o "dziewiątki" FC Barcelony w XXI wieku, w większości przypadków poprzednicy 35-latka częściej trafiali do siatki w drugich sezonach. U Polaka można zauważyć odwrotną tendencję.

Na przestrzeni ostatnich 24 lat wyjątkami od tej reguły byli tylko Javier Saviola oraz David Villa, przy czym drugi z wymienionych zawodników przez wiele miesięcy borykał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Z kolei Zlatan Ibrahimović, podobnie jak Brazylijczyk Ronaldo, wytrzymał rok w katalońskim zespole.

Rzecz jasna Lewandowski nie może uniknąć porównań do byłych snajperów FC Barcelony. W swoich drugich sezonach lepsze statystyki niż wcześniej wykręcali tacy graczy jak Luis Suarez, Antoine Griezmann, Thierry Henry, Samuel Eto'o czy Patrick Kluivert.

Nieosiągalny Suarez

Na ten moment kapitan Biało-Czerwonych absolutnie nie ma żadnego podjazdu do Suareza. O ile w premierowym roku w koszulce "Blaugrany" Urugwajczyk trafił do siatki raptem 25 razy, to później przeszedł samego siebie.

Tworząc niesamowity tercet z Messim i Neymarem, Suarez zdobył aż 59 bramek w sezonie 2015/16. Napastnik zrobił wtedy "swoją życiówkę". Jednocześnie nie da się ukryć, że u swojego boku miał o niebo lepszych partnerów. Piłkarze pokroju Joao Felixa czy Lamine'a Yamala nie mogliby się załapać do ówczesnej "jedenastki" FC Barcelony.

W szczycie formy Lewandowski był najbardziej bramkostrzelnym napastnikiem w Europie, natomiast Suarez oczywiście też miał swoje pięć minut. FC Barcelona miała więcej pożytku z gry zawodnika pochodzącego z Urugwaju.

Rywalizacja pomiędzy nimi trwa od wielu lat. Serwis "PopFoot" wyliczył, że Lewandowski jest drugą "dziewiątką" w XXI wieku z największym udziałem w zdobywaniu bramek (łącznie 652 gole i 159 asyst). W tym zestawieniu przegrał jedynie z nową gwiazdą Interu Miami (557 goli i 256 asyst).

Arturo Vidal dzielił szatnię zarówno z Lewandowskim, jak i Suarezem, i miał wątpliwości, który z napastników ma więcej atutów. - Lewandowski ma wiele cech, ale wolę Suareza. Suarez ma to szaleństwo, które mają gracze z Ameryki Południowej. To jest coś, czego Robert nie ma - przyznał były gracz Barcelony i Bayernu, cytowany przez sport.es.

Jest ryzyko, że Lewandowski właśnie rozgrywa swój drugi i ostatni sezon w koszulce FC Barcelony. Xavi potrzebuje napastnika, mogącego zapewnić drużynie kilkadziesiąt bramek w ciągu roku. Niestety, trudno nie odnieść wrażenia, że Polak powoli schodzi ze sceny. Mając na uwadze jego problemy ze skutecznością, klub może rozejrzeć się za nowym, lepiej rokującym na przyszłość, numerem "dziewięć".

Lewandowski na tle poprzednich "9" FC Barcelony

Pierwszy sezonDrugi sezon
Robert Lewandowski 33 ? (obecnie 13)
Antoine Griezmann 15 20
Luis Suarez 25 59
David Villa 23 9
Zlatan Ibrahimović 21 -
Thierry Henry 19 26
Samuel Eto'o 29 34
Patrick Kluivert 16 25
Javier Saviola 21 20
Ronaldo 47 -

Czytaj więcej:
Barcelona krok od kompromitacji. Xavi stracił głowę
Dobre informacje dla FC Barcelony. Lider zespołu wkrótce wróci do gry

Komentarze (6)
avatar
SzprycaMoczuNaRzygacza...
27.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
...centralnie na antenkę jego czerwonego berecika, skąd będzie już spływać swobodnie. 
avatar
RzygamKłodertem
27.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Nie wierzę. Nastepny gniot o Kłodercie 
avatar
niepodważaIny autorytet
27.01.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wszystko, także kariera sportowa ma swój kres. Ale RL będzie mógł wtedy leżeć pod palmą na własnej wyspie, a redaktorki WP stać w kolejce pod Urzędem Pracy. 
avatar
Macho Acunhavalirano
27.01.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
O tym, że kariera magistra ma początek końca wiemy od dawna. Ale nadal nie wiemy, kiedy będzie początek końca artykułów o magistrze, szczególnie takich jak ten?