Bayern Monachium wygrał z FC Augsburg 3:2. Kingsley Coman zanotował asystę przy golu Aleksandara Pavlovicia, gdy strącił piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Jednak w tej samej sytuacji bardzo mocno ucierpiał.
Francuz musiał natychmiast opuścić boisko. Sam nie był w stanie iść w kierunku szatni, musieli mu pomóc fizjoterapeuci.
- To kontuzja kolana. Musimy jeszcze poczekać, bo nie wiemy dokładnie, co mu dolega. Wygląda to jednak na bardzo bolesny i poważny uraz. Nie było żadnych szans, żeby kontynuował grę. Sprawdzimy więzadła i wtedy będziemy wiedzieć, co dalej - mówił trener Thomas Tuchel bezpośrednio po meczu.
Ale badania nie pozostawiły złudzeń. Kingsley Coman zerwał więzadła poboczne przyśrodkowe w lewym kolanie i czeka go długa przerwa w grze. Florian Plettenberg informuje nawet o 2-3 miesiącach rozbratu z piłką.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzelecka rywalizacja w Barcelonie. Nowy król wolnych
A to oznacza, że Coman wróci najwcześniej pod koniec marca, a być może dopiero w kwietniu. Nie będzie mógł pomóc drużynie w najbliższych meczach Bundesligi, ponadto na pewno opuści oba mecze z Lazio w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
- To prawdziwy cios, ale znając Kingsleya wróci jeszcze silniejszy - powiedział dyrektor sportowy Bayernu Christoph Freund.
Coman w sezonie 2023/24 rozegrał w sumie 24 mecze w barwach Bayernu. Strzelił pięć goli, dorzucił trzy asysty.
Nie wiadomo, jak klub zareaguje na tę kontuzję. Z Monachium dochodziły informacje, że prawy obrońca Sacha Boey będzie ostatnim transferem tej zimy, jednak w zaistniałej sytuacji nie można wykluczyć, że mistrzowie Niemiec będą jeszcze chcieli zabezpieczyć się awaryjnie na pozycji skrzydłowego.
CZYTAJ TAKŻE:
Tak Villarreal bił Barcelonę. Kryminał w obronie [WIDEO]
Nie do wiary. Xavi pobił niechlubny rekord sprzed 70 lat