Szok w Paryżu. PSG zapomniało wyjść na drugą połowę

PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Kylian Mbappe nie pomógł drużynie PSG w niedzielnym meczu z Brestem
PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Kylian Mbappe nie pomógł drużynie PSG w niedzielnym meczu z Brestem

Paris Saint-Germain wypuściło z rąk dwubramkowe prowadzenie i tylko zremisowało na własnym boisku ze Stade Brestois 2:2. Paryżanie utrzymali pierwsze miejsce w Ligue 1, ale po końcowym gwizdku piłkarzy żegnały gwizdy.

Kibice PSG mieli pełne prawo wychodzić z Parc des Princes rozczarowani. Trudno, by było inaczej, bo jeśli prowadzi się 2:0, a na koniec do dorobku dopisywany jest tylko jeden punkt, to trudno o euforię.

Szczególnie, że paryżanie kompletnie przespali drugą połowę. Nie wyszli, oddali pole przeciwnikowi. Chyba uznali, że mecz jest już wygrany. I co się okazało? Nie był. Stade Brestois zagrało wyśmienicie, odrobiło straty, a ozdobą była bramka wyrównująca. Po akcji dwójki rezerwowych rewelacyjnym strzałem krzyżakiem popisał się Mathias Pereira Lage.

Taki wynik oznacza, że PSG po dziewiętnastu kolejkach ma sześć punktów przewagi nad drugą w tabeli Niceą. Drużyna Brestu jest na trzeciej pozycji i cały czas bije się o najwyższe cele.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii

To w ogóle nie był dobry mecz PSG. Pierwsze pół godziny było wyrównane. Przebić się przez mur ekipy z Brestu udało się dopiero w 38. minucie. I potrzebna do tego była świetna akcja. Podanie Bradleya Barcoli do Marco Asensio było po prostu rewelacyjne, wypieszczone co do milimetra, a strzał Hiszpana precyzyjny, przy samym słupku. I wtedy wszystko puściło. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy Randal Kolo Muani wepchnął piłkę do bramki z kilku metrów, dobijając uderzenie Asensio i obronę Marco Bizota.

Wcześniej gospodarze mieli problemy. Można było odnieść wrażenie, że mecz toczy się na warunkach drużyny z Brestu. Spokojne tempo, niewielka liczba sytuacji z jednej i drugiej strony.

Po przerwie obraz gry trochę się zmienił, bo goście przejęli inicjatywę, ruszyli odważniej do przodu. Pojawiły się strzały z dystansu. No i po jednej z akcji strzelał Mahdi Camara, piłka odbiła się od Danilo i wpadła do siatki obok zdezorientowanego Gianluigiego Donnarummy. Następnie znowu trochę przestoju i w 80. minucie padł gol na 2:2. Paryżanie w żadnym momencie nie byli w stanie odpowiedzieć. W drugiej połowie nie oddali żadnego celnego strzału, a bez tego trudno o bramki.

Paris Saint-Germain - Stade Brestois 29 2:2 (2:0)
1:0 Marco Asensio 38'
2:0 Randal Kolo Muani 45'
2:1 Danilo (s.) 55'
2:2 Mathias Pereira Lage 80'

Składy:

PSG: Ginaluigi Donnarumma - Warren Zaire-Emery, Danilo, Lucas Hernandez (75' Marquinhos), Lucas Beraldo - Marco Asensio (75' Carlos Soler), Vitinha (89' Goncalo Ramos), Fabian Ruiz - Randal Kolo Muani (69' Ousmane Dembele), Kylian Mbappe, Bradley Barcola.

Stade Brestois: Marco Bizot - Kenny Lala, Lilian Brassier, Brendan Chardonnet, Bradley Locko (81' Julien Le Cardinal - Mahdi Camara (72' Jonas Martin), Hugo Magnetti, Pierre Lees-Melou - Romain Del Castillo (81' Billal Brahimi), Steve Mounie (72' Mathias Pereira Lage), Jeremy Le Douaron (63' Martin Satriano).

Żółte kartki: Lucas Hernandez, Mbappe, Zaire-Emery, Barcola (PSG) oraz Lees-Melou, Lala, Brassier (Stade Brestois).
Czerwona kartka: Barcola 90+4' (PSG, za drugą żółtą).

Sędzia: Clement Turpin.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain 34 22 10 2 81:33 76
2 AS Monaco 34 20 6 8 68:43 66
3 Lille OSC 34 17 10 7 53:34 61
4 Stade Brestois 29 34 17 10 7 53:34 61
5 OGC Nice 34 15 10 9 40:29 55
6 Olympique Lyon 34 16 5 13 49:55 53
7 RC Lens 34 14 9 11 45:37 51
8 Olympique Marsylia 34 13 10 11 51:41 49
9 Toulouse FC 34 13 8 13 42:44 47
10 Stade de Reims 34 13 8 13 42:47 47
11 Stade Rennais 34 12 10 12 53:46 46
12 Montpellier HSC 34 11 10 13 46:50 43
13 RC Strasbourg Alsace 34 11 7 16 39:51 40
14 FC Nantes 34 10 5 19 31:55 35
15 Le Havre AC 34 7 10 17 34:46 31
16 FC Lorient 34 8 7 19 44:66 31
17 FC Metz 34 8 5 21 35:58 29
18 Clermont Foot 63 34 6 6 22 27:64 24

CZYTAJ TAKŻE:
Koszmar polskiego obrońcy. Strzelił absurdalnego samobója w ostatnich minutach
Sensacja wisiała w powietrzu. Manchester United cudem uniknął kompromitacji

Komentarze (1)
avatar
pawos77
29.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bukmacherka to problem w dzisiejszym sporcie.