Informację o śmierci Luisa Tejady potwierdziła panamska federacja piłkarska. Kibice są zrozpaczeni, gdyż napastnik był w Panamie legendą. W narodowych barwach rozegrał 108 meczów i strzelił 43 gole. Jest najskuteczniejszym zawodnikiem w historii reprezentacji tego kraju.
Były piłkarz doznał ataku serca podczas meczu oldbojów. Nagle upadł, a po udzieleniu pierwszej pomocy został przewieziony do szpitala. Nie udało się uratować jego życia. Lekarz stwierdził zgon. Tejada - zwany przez fanów "Matadorem" - miał zaledwie 41 lat.
"Tejada w naszym kraju był synonimem rozwoju piłki nożnej. Składamy najszczersze kondolencje. Nigdy nie zapomnimy o Tobie, Matadorze" - napisało w komunikacie federacji.
Piłkarską karierę Tejada zakończył w styczniu 2023 roku. Grał głównie w Panamie, ale zaliczył też dwa występy na mistrzostwach świata 2018 w Rosji. Zagrał w spotkaniach z Belgią (0:3) oraz Tunezją (1:2).
Występy na mundialu były zwieńczeniem jego reprezentacyjnej kariery. Z kadrą największy sukces odniósł w 2005 roku, kiedy to grał w finale Gold Cup. Jego zespół uległ wtedy z USA.
Czytaj także:
Lewandowski płakał w szatni FC Barcelony po tym, co ogłoszono rano
Piotr Zieliński powrócił. Uczestniczył w koszmarze