Niemalże dwa lata temu, 24 lutego 2022 roku Rosja napadła na Ukrainę i rozpoczęła się barbarzyńska wojna, w której ginie setki tysięcy niewinnych ludzi. Przez działania Władimira Putina jego kraj ucierpiał w wielu sektorach poprzez nałożone sankcje.
Nie obyło się bez ograniczeń dotyczących sportu. Rosyjskie drużyny oraz reprezentacja nie biorą udziału w międzynarodowych zawodach. Po wybuchu wojny niektórzy piłkarze innej narodowości niż rosyjskiej postanawiali odejść ze swoich klubów, a nowi niechętni tam przychodzili.
29 stycznie 2024 piłkarz FC Twente Manfred Ugalde zamienił holenderski klub na Spartaka Moskwa. Ten ruch wywołał spore poruszenie, a niemałą krytykę zebrali właściciele drużyny z Eredivise. Teraz dyrektor klubu Arnold Bruggink tłumaczy tę transakcję.
- Robienie interesów z Rosją oczywiście nie jest dobre, ale zawodnik absolutnie chciał odejść. W takim razie trzeba było szukać rozwiązania - powiedział holender cytowany przez portal nu.nl. - Ponadto Spartak Moskwa nie znajduje się na liście sankcyjnej, a prawnicy sprawdzili, czy spełniamy stawiane przez rząd wymagania dotyczące prowadzenia interesów z Rosją. Wydaje się, że w tym obszarze nie ma przeszkód - dodał.
Tym samym nic nie stało na przeszkodzie, aby 21-letni Kostarykańczyk spełnił swoją wolę i opuścił klub. W FC Twente spędził 2.5 sezonu. W obecnych rozgrywkach w 18 meczach i zdobył 7 goli, a także zanotował 6 asyst. Do Spartaka przeszedł za 13 milionów euro.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii
Zobacz także:
Lukas Podolski: To dobrze, że Górnik sprzedał Yokotę. Powodów było kilka
Diabelska stajnia Augiasza