Inaki Pena gra regularnie w podstawowym składzie FC Barcelony od 25 listopada, a zastąpił w nim poważnie kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena. Nie był to udany okres dla Dumy Katalonii, która straciła szanse na zdobycie Pucharu Króla oraz Superpucharu Hiszpanii. Do tego ponosi stratę w tabeli La Ligi.
Szczególnie nieudany dla całej defensywy FC Barcelony jest styczeń. W nim drużyna Xaviego straciła już 19 goli. Zdaniem Cadena SER, Inaki Pena stracił w tym okresie zaufanie i nie jest kandydatem na następcę 31-letniego Marca-Andre ter Stegena w dłuższym okresie.
Inaki Pena nie był w stanie dorównać poziomem Niemcowi sprzed kontuzji. Pokazywały to między innymi statystyki obronionych strzałów. FC Barcelona mocno odczuwa nieobecność Marca-Andre ter Stegena, a wiadomość o nadchodzącym powrocie do bramki numeru jeden jest krzepiąca dla zespołu, który niebawem powalczy w fazie pucharowej Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Sztab szkoleniowy FC Barcelony cenił wyżej umiejętności Arnaua Tenasa niż Inakiego Peni. Arnau Tenas nie zamierzał jednak czekać na odejście Marca-Andre ter Stegena i kiedy nie porozumiał się w sprawie kontraktu z mistrzem Hiszpanii, zdecydował się na przenosiny do Paris Saint-Germain.
W środę jeszcze jeden mecz zespołu Xaviego w styczniu. Ponownie z Inaki Peną w składzie podejmie Osasunę Pampeluna.
Czytaj także: "Stworzysz historię". Wielkie słowa prezydenta Barcelony
Czytaj także: To im się udało. Barcelona oryginalnie nazwała Lewandowskiego