Opiekun drużyny zaszokował podczas konferencji prasowej po przegranej 3:5 z Villarrealem. Xavi zapowiedział, że wraz z końcem obecnego sezonu pożegna się z zespołem. Później tłumaczył, że klamka zapadła jeszcze przed wysokiej porażce.
Na decyzję trenera złożyło się wiele czynników. Szkoleniowiec przyznał, że jest nieco wypalony i potrzebuje przerwy od futbolu. Jak się okazało, Hiszpan mógł przestać pełnić swoje obowiązki w klubie już w styczniu.
Nowe światło na sprawę Xaviego rzucili dziennikarze "The Athletic". W trakcie zimowego okienka transferowego Bayern Monachium był w stanie wydać nawet 80 milionów euro na transfer Ronalda Araujo.
Za kadencji Xaviego reprezentant Urugwaju stał się kluczowym graczem i kapitanem drużyny. Trener miał jednak zagrozić, że natychmiastowo poda się do dymisji, jeżeli jego ulubieniec zostanie sprzedany do ekipy ze stolicy Bawarii.
Finalnie nie doszedł do skutku transfer Araujo do Bayernu, który zamiast niego wypożyczył Erica Diera z Tottenhamu Hotspur. Wszystko wskazuje więc na to, że Xavi będzie odpowiadał za wyniki FC Barcelony do końca sezonu 2023/24.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne sceny tuż przed meczem. Trudno się nie wzruszyć
Czytaj więcej:
"Zaskakujące". Niemcy zdziwieni słowami Lewandowskiego
Laporta wygadał się. Na jego liście 12 drużyn
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)