Łukasz Garguła nie trenuje od kilku dni z Wisłą Kraków. Po przeprowadzeniu w poniedziałek badań wydolnościowych, nie pojawił się już na treningu. Ani przedstawiciele sztabu medycznego mistrza Polski, ani drugi trener Rafał Janas nie potrafią odpowiedzieć na pytanie, co dolega zawodnikowi. W klubie utrzymują, że najprawdopodobniej Garguła ma uraz przeciążeniowy. Dziennikarze Gazety Wyborczej ustalili jednak, że może chodzić o kontuzję więzadeł, która wcześniej wyeliminowała reprezentanta Polski z gry na osiem miesięcy. Rafał Janas nabiera jednak wody w usta. - W tej sprawie nie jestem w stanie nic powiedzieć. Wiem tylko, że Łukasz jest pod opieką trenerów odnowy biologicznej. Czy się martwimy? Na pewno jesteśmy trochę zaniepokojeni, bo myśleliśmy, że jego powrót do gry będzie wyglądał trochę inaczej. Choć z drugiej strony i tak wiedzieliśmy, że w pełni będziemy mogli na niego liczyć wiosną - powiedział dla Gazety Wyborczej drugi trener Wisły.
Piłkarze Wisły, aby uniknąć kolejnych urazów trenowali na sztucznym boisku w Myślenicach, gdyż boisko treningowe przy Reymonta nie nadawało się do treningu.
Więcej w Gazecie Wyborczej.
