Gdy pojawiły się pierwsze medialne przecieki, trudno było uwierzyć w to, że Napoli zdecyduje się na taki krok, ale w piątek okazało się to prawdą. Mistrz Włoch wykreślił Piotra Zielińskiego z listy zawodników uprawnionych do gry w Lidze Mistrzów. Więcej TUTAJ.
Tym samym w 1/8 finału Champions League Barcelona - Napoli nie dojdzie do rywalizacji dwóch najlepszych polskich piłkarzy ostatnich lat: Zielińskiego i Roberta Lewandowskiego. Ale decyzja de Laurentiisa to nie tylko policzek dla polskich kibiców. To także wyprowadzony z premedytacją cios w Zielińskiego.
29-latek nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu z Napoli i 1 lipca odejdzie z klubu na zasadzie wolnego transferu. Prawdopodobnie zwiąże się z Interem Mediolan, a nie z Juventusem, dzięki czemu nie musi się obawiać gniewu kibiców Napoli. Spadł na niego jednak gniew De Laurentiisa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzelecka rywalizacja w Barcelonie. Nowy król wolnych
- Musieliśmy rozważyć wszystkie okoliczności. Przepisy UEFA są restrykcyjne i nie pozwalają na zgłoszenie tak szerokich kadr jak Serie A. Przykro mi, że musieliśmy zrezygnować z Zielińskiego - tak de Laurentiis na konferencji prasowej zaczął uzasadnianie irracjonalnej decyzji o rezygnacji z usług jednego z liderów.
- Znamy go. Doskonale wiemy, co może nam dać, a czego nie może. Biorąc jednak pod uwagę kolejny sezon, muszę wiedzieć, kto z nami będzie, a kogo nie będzie. Trzeba się zastanowić: co jest prawdziwą inwestycją? - ciągnął kontrowersyjny (więcej TUTAJ) prezydent Napoli.
- Czytałem, że to złośliwość wobec Zielińskiego. Nie, absolutnie nie. To wspaniały człowiek, świetny facet i zawodnik z najwyższej półki. Jednak dokonał wyboru. 1 lipca odchodzi i nie będzie go z nami - dodał De Laurentiis. Właściciel i prezydent Napoli zatem nawet nie kryje się z tym, że odsunął Zielińskiego od gry w Lidze Mistrzów, ponieważ ten nie przedłużył kontraktu z klubem.
Może nie powiedział tego wprost, tłumacząc decyzję długofalową polityką klubu, ale gdy takie zapewnienia padają z ust człowieka, który wcześniej w podobny sposób szykanował Arkadiusza Milika, Driesa Mertensa , Lorenzo Insigne czy Fabiana Ruiza, to trudno im dać wiarę.
Wymienieni wcześniej piłkarze, gdy było wiadomo, że nie przedłużą umów z Napoli, decyzją De Laurentiisa wylądowali na trybunach i nie grali w ogóle, a nie tylko w Lidze Mistrzów. Na razie nie wiadomo, czy Zieliński podzieli ich los do tego stopnia, ale w niedzielnym meczu z Hellasem Polak nie zagra. Podczas konferencji prasowej trener Walter Mazzarri poinformował, że pomocnik jest chory.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)