W weekend do gry wróciła PKO Ekstraklasa. W sobotę odbyły się trzy kolejne spotkania w ramach 20. kolejki. Na zakończenie dnia Lech Poznań podejmował KGHM Zagłębie Lubin.
Pierwsza bramka padła już w 3. minucie. Trudny początek meczu zanotowali goście, a konkretnie Aleks Ławniczak. Nie udało mu się opanować prostej piłki, co dla jego drużyny skończyło się tragicznie. Bramkę zdobył wówczas Filip Szymczak, a całą akcję można zobaczyć TUTAJ.
Na kolejne trafienie w tym spotkaniu kibice musieli poczekać aż do 72. minuty. Jednak trzeba przyznać, że w przypadku fanów Kolejorza warto było. To właśnie ich ulubieńcy podwyższyli swoje prowadzenie, a konkretnie dokonał tego Radosław Murawski.
Piłkę na skrzydle dostał Filip Marchwiński, który wbiegł z nią w pole karne. Skupił tym na sobie obrońców Zagłębia, którzy odpuścili krycie Murawskiego. Pierwszy z wymienionych zawodników Lecha wystawił mu futbolówkę, a ten popisał się atomowym uderzeniem.
Tym samym po raz drugi skapitulował Jasmin Burić, który przez wiele lat strzegł bramki gospodarzy. Lubinianie zaliczyli falstart na starcie rundy wiosennej, przegrywając w Poznaniu 0:2. W tabeli PKO Ekstraklasy zajmują obecnie 9. miejsce, z kolei Lech jest 3.
Przeczytaj także:
Mariusz Rumak zwycięski w drugim debiucie. Lech Poznań nie zawiódł na starcie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola