Mariusz Rumak zadowolony i zmartwiony po meczu Lecha Poznań

Lech Poznań udanie rozpoczął rundę wiosenną. Kolejorz najmniejszym nakładem sił pokonał Zagłębie Lubin 2:0. - Nie ustrzegliśmy się błędów - powiedział trener Mariusz Rumak. - Pomogliśmy przeciwnikowi - komentował Waldemar Fornalik.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Mariusz Rumak PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Mariusz Rumak
- Dobrze weszliśmy w to spotkanie. Nie chodzi nawet o zdobytą bramkę, ale przez pierwsze 10-15 minut dobrze to wyglądało. Później zupełnie niepotrzebnie oddaliśmy pole rywalom. Musieliśmy to skorygować w przerwie i w drugiej połowie lepiej funkcjonowaliśmy w pressingu, kreowaliśmy sytuacje, strzeliliśmy drugiego gola. Dużym pozytywem dla mnie jest gra na zero z tyłu - komentował na konferencji prasowej trener Mariusz Rumak, dla którego był to drugi debiut w Lechu Poznań.

Początek - istotnie - należał do poznaniaków, natomiast później do głosu doszło Zagłębie. Goście mieli swoje szanse, jednak nie potrafili ich wykorzystać.

- Szczęście sprzyja przygotowanym - stwierdził trener Rumak. - Nie ustrzegliśmy się błędów, jesteśmy tego świadomi. Pierwsza bramka padła w taki sposób, jak trenowaliśmy. Wiedzieliśmy, jak chcemy założyć pressing i to nam się udało. Druga bramka również wynikała z organizacji gry. Martwi postawa w defensywie - przyznał trener Kolejorza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie minęło nawet 20 sekund. Szalony początek meczu

Artur Sobiech, Mikael Ishak, Miha Blazić, Afonso Sousa, Adriel Ba Loua, Antonio Milić. To nie pięciu najlepszych piłkarzy Lecha w 2024 roku, a lista kontuzjowanych. Ostatnia dwójka doznała urazów właśnie w spotkaniu z Zagłębiem.

- Z takim składem walka o mistrzostwo będzie trudna. Chodzi o szerokość składu. Codziennie rozmawiamy o transferach. To nie jest tak, że Lech nie zrobi transferu albo go zrobi. Nie chcę deklarować. Rozmawiamy. Ba Loua upadł na bark i znowu trochę go nie będzie. Antonio? To stary uraz i zdjąłem go profilaktycznie. To nie tak, że on nie mógł grać. Większość tych urazów jest mechaniczna, czyli po prostu nie sprzyja nam szczęście. Ishak i Blazić trenują indywidualnie, więc jestem optymistą odnośnie przyszłości - komentował trener Rumak.

Oczywiście w dużo gorszym nastroju był trener przegranej drużyny Waldemar Fornalik.

- Życie pokazało, że gry kontrolne to jedno, a liga drugie. Lech był bardzo konkretny, a z drugiej strony my po raz kolejny pomogliśmy drużynie przeciwnej na początku spotkania. Trudno się grało w ataku pozycyjnym z dobrze zorganizowanym przeciwnikiem. Nie wykorzystaliśmy 2-3 okazji do lepszego wykończenia naszych kontrataków. W drugiej połowie była bardzo dobra sytuacja Tomka Pieńki, do tego pojedyncze uderzenia, ale to było za mało. Zabrakło nam konkretów, dlatego nie wywozimy stąd punktów - przyznał trener "Miedziowych".

CZYTAJ TAKŻE:
Fantastyczny jest Bayer Leverkusen. Piękna seria trwa, Bayern zmiażdżony
Benzema nagle zmienił front. Tak wypowiedział się na temat Arabii Saudyjskiej

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×