W walce o ćwierćfinał Ligi Mistrzów Bayern Monachium w rywalizacji z Lazio Rzym jest faworytem do awansu. Skazywani na porażkę miejscowi mieli swoje plany na pierwsze spotkanie. Gospodarze przede wszystkim nie mogli popełnić błędów w tyłach.
Wszelkie plany rzymian mogły runąć dość szybko. W 3. minucie piłka została wycofana przed pole karne do Joshuy Kimmicha, a ten uderzył z ok. 19 metrów obok bramki. Cztery minuty później z ośmiu metrów sytuacyjnie strzelał Harry Kane, również niecelnie.
Lazio po raz pierwszy pazurki pokazało w 22. minucie, kiedy Luis Alberto znalazł miejsce do uderzenia. Mocna próba z ok. 20 metrów poszybowała niedaleko obok bramki. Dziesięć minut później gospodarze mieli sporo szczęścia, kiedy Leroy Sane uderzył z rzutu wolnego z ok. 20 metrów. Piłka o centymetry minęła słupek. Bramkarz nawet się nie ruszył
Bawarczycy przed przerwą wykreowali sobie jeszcze kilka okazji. Najlepszą zmarnował w 40. minucie Jamal Musiala. Podawał Leon Goretzka, a młody zawodnik z Monachium w wyśmienitej sytuacji przestrzelił.
W drugą część spotkania świetnie mogli wejść rzymianie. W 48. minucie Gustav Isaksen znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, Neuer wyczekał do końca i nogą odbił piłkę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
Goście szybko przejęli inicjatywę, ale nie byli w stanie poważniej zagrozić Ivanovi Provedelowi. Akcje mistrzów Niemiec były przewidywalne, dobrze dysponowana obrona Lazio nie miała problemów z rozbijaniem ataków.
Minuty płynęły, a bramkarze obu zespołów pracy na linii, ale także na przedpolu, zbyt wiele nie mieli. Z boiska wiało nudą. Ciekawiej zrobiło się w 67. minucie. Gospodarze wyprowadzili kontrę. Z piłką dość chaotycznie radził sobie Ciro Immobile, w polu karnym został zablokowany. Do futbolówki doszedł Isaksen, przy strzale został ostro zaatakowany przez Dayota Upamecano.
Sędzia bez wahania podyktował rzut karny i wyrzucił obrońcę gości z boiska. Do "jedenastki" podszedł Immobile i pewnie trafił do siatki.
Lazio grając z przewagą jednego zawodnika wciąż więcej uwagi poświęcało obronie i czekało na rywala przed własnym polem karnym. Goście nie byli w stanie zagrozić dobrze zorganizowanym gospodarzom.
Bawarczykom nic nie wychodziło. Spodziewanych efektów nie przynosiły zmiany. W 86. minucie z dobrej pozycji z rzutu wolnego uderzał Kane, trafił jednak w mur. W 90. minucie gospodarze powinni podwyższyć wynik, ale Felipe Anderson zamiast uderzać z pierwszej piłki, po prostopadłym podaniu, jeszcze zaczekał i w efekcie kilka metrów przed bramką został zablokowany.
Gracze Lazio dowieźli skromne prowadzenie i przed rewanżem znajdują się w trochę lepszej sytuacji. W Monachium rzymian czeka jednak trudne zadanie.
Lazio Rzym - Bayern Monachium 1:0 (0:0)
1:0 - Ciro Immobile (k.) 69'
Składy:
Lazio Rzym: Ivan Provedel - Adam Marusić, Mario Gila (81' Patric), Alessio Romagnoli, Elseid Hysaj (60' Manuel Lazzari) - Matteo Guendouzi, Danilo Cataldi, Luis Alberto (81' Daichi Kamada) - Gustav Isaksen, Ciro Immobile (74' Taty Castellanos), Felipe Anderson.
Bayern Monachium: Manuel Neuer - Noussair Mazraoui, Dayot Upamecano, Kim Min-jae, Raphael Guerreiro - Joshua Kimmich, Leon Goretzka (73' Matthijs de Ligt) - Leroy Sane (81' Mathys Tel), Thomas Mueller (81' Eric Maxim Choupo-Moting), Jamal Musiala - Harry Kane.
Żółta kartka: Kimmich (Bayern).
Czerwona kartka: Upamecano (Bayern) /za faul, 68'/.
Sędzia: Francois Letexier (Francja).
Czytaj także:
Grabara zabrał głos po meczu Manchesterem City
Osłabiona Legia zagra o awans. Runjaić: Musimy zaprezentować europejski poziom