Pod koniec stycznia FC Barcelona przegrała z Villarreall 3:5 na swoim stadionie w meczu 22. kolejki La Ligi. Po spotkaniu z ust Xaviego padła jasna deklaracja - po zakończonym sezonie rezygnuje z posady trenera Dumy Katalonii. Poprowadzi on jednak zespół do końca bieżących rozgrywek.
W mediach błyskawicznie ruszyła dyskusja, kto może przejąć stery FC Barcelony po Xavim. Przewijało się wiele nazwisk. W tym gronie wymieniało się kandydaturę Roberto De Zerbiego (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ). Z informacji hiszpańskich dziennikarzy wynika, że na samych plotkach się nie skończyło.
Włoch miał spotkać się z dyrektorem Dumy Katalonii, Deco, aby omówić swoją przyszłość na Camp Nou. Nie wiadomo jednak, z jakim skutkiem. Dziennikarze przekonują natomiast, że De Zerbi jest poważnym kandydatem do objęcia posady szkoleniowca FC Barcelony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
W przypadku 44-letniego trenera jest jednak jeden problem. Włoch posiada bowiem ważny kontrakt z Brighton and Hove Albion do 2026 roku. W jego umowie wpisana jest klauzula odstępnego, która w tej chwili ma być na poziomie 10 milionów euro.
Roberto De Zerbi, który od ponad roku pracuje w Premier League, osiąga dobre wyniki ze swoim zespołem. W tym sezonie Brighton and Hove Albion walczy o awans do europejskich pucharów. Obecnie zajmuje siódme miejsce w angielskiej ekstraklasie.
Dodajmy, że działacze Dumy Katalonii najpóźniej w pierwszym tygodniu marca chcą zakończyć casting na nowego szkoleniowca FC Barcelony. Joan Laporta i jego współpracownicy mają w czym wybierać.