Molde twierdzą? "Do miasta wyznaczono dodatkowe siły policyjne"

- W Polsce dużo mówi się o sytuacji dotyczącej kibiców Legii. W Norwegii nie jest to głośna sprawa. Nie ma obaw o bezpieczeństwo - mówi nam przed meczem Ligi Konferencji Europy Molde - Legia Vegard Aulstad z VG.

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
kibice Legii Warszawa WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: kibice Legii Warszawa
W czwartek 15 lutego o godz. 18:45 Legia Warszawa zmierzy się na wyjeździe z Molde FK w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. Teoretycznie przedstawiciel PKO Ekstraklasy nie jest faworytem tego spotkania, ponieważ to rywale byli rozstawieni w losowaniu. W praktyce jednak okazja na awans do kolejnej rundy wydaje się dość spora.

Dziennikarz Vegard Aulstad z VG w rozmowie z nami zauważa, że podobne odczucia co do zbliżającego się dwumeczu są w Norwegii. - Szanse wydają się bliskie notowaniu pół na pół, choć moim zdaniem nieco większe są po stronie polskiego zespołu. Dla nich sezon już trwa, zainaugurowali ligę. Nasza drużyna od przełomu listopada i grudnia ubiegłego roku nie gra regularnie - tłumaczy.

- Najważniejszym meczem dla Norwegów tego dnia jest ten pomiędzy Bodo/Glimt a Ajaksem Amsterdam. To starcie bez wątpienia wywołuje największe zainteresowanie, ale pojedynek Molde z Legią również jest uważany za bardzo ważny i będzie go śledzić sporo osób. Walczymy bowiem o jak najwyższy współczynnik punktów, by mieć 5, a nie 4 kluby w Europie. Mamy teraz duże szanse na znalezienie się w UEFA TOP 15 lig na sezon 2025/26 - dodaje nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

Puchary ratują im sezon


Eliteserien jest rozgrywana systemem wiosna-jesień. O ile Molde udział w obecnej edycji europejskich pucharów zapewniło sobie mistrzostwem Norwegii zdobytym w 2022 roku, o tyle sezon 2023 okazał się dla nich kompletnie nieudany. Zespół skończył dopiero na rozczarowującym 5. miejscu w tabeli. Sytuację uratował jednak zwyciężając w krajowym pucharze i uzyskując niezłe wyniki na kontynencie.

Podopieczni Erlinga Moe w eliminacjach Ligi Mistrzów byli lepsi od odpowiednio HJK Helsinki (0:1 i 2:0) i KI Klaksvik (1:2 i 2:0 po dogr.), ale ostatecznie musieli uznać wyższość Galatasaray Stambuł (2:3 i 1:2). W efekcie zagrali w fazie grupowej Ligi Europy, w której mocniejsze okazały się Bayer 04 Leverkusen (1:2 i 1:5) oraz Karabach Agdam (0:1 i 2:2). Udało im się tam jednak dwukrotnie pokonać BK Hacken (5:1 i 3:1) i to dało "spadek" do LKE. - Drużyna prezentowała się szczególnie dobrze na swoim boisku na sztucznej murawie - zauważa Aulstad.

- Molde stosuje ustawienie z trójką obrońców i dwójką napastników. Bardzo dobrze radzą sobie z piłką, zacieśniają grę i chętnie ją przyspieszają zmieniając kierunki. W tyłach jest wyraźny problem, który istniał przez cały poprzedni sezon. Zawodnicy tam są dość powolni. Im bliżej bramki rywali tym jest lepiej. Kiedy Magnus Wolff Eikrem jest w formie to klasowy rozgrywający, który tworzy wiele sytuacji bramkowych. W sparingach dobrze spisuje się szybki napastnik Fredrik Gulbrandsen. Jego intensywny styl często wymusza błędy u rywali - charakteryzuje Norweg.

Powroty do przeszłości


W XXI wieku Legia trzykrotnie trafiała na kluby z Norwegii w europejskich pucharach i w tym gronie raz było już Molde. W sezonie 2013/14 los skrzyżował drogi obu drużyn w el. LM i po dwóch remisach (1:1 i 0:0) zgodnie z ówczesnym regulaminem dotyczącym goli strzelonych na wyjeździe awansował polski zespół.

Zdaniem Aulstada tamten dwumecz warto wspomnieć jako ciekawostkę, ale poza tym nie ma sensu się do niego odnosić. - Tamta ekipa była bardzo dobra i zasłużenie zdobyła mistrzostwo kraju, ale grała innym systemem i trudno ją porównać do obecnej. Gdybym jednak musiał to zrobić to wskazałbym na podopiecznych Ole Gunnara Solskjaera, bo Moe brakuje lepszej obrony i pewnego napastnika - tłumaczy.

- Słyszałem, że w Polsce dużo miejsca poświęca się sytuacji dotyczącej kibiców gości. W Norwegii nie jest to jednak głośna sprawa. Nie ma też obaw o bezpieczeństwo. Co prawda pamiętam, że fani Legii w przeszłości sprawiali jakieś drobne problemy w przeszłości podczas meczów z Rosenborgiem Trondheim i Bodo/Glimt. Niemniej przeglądając lokalne media zauważyłem, że do miasta wyznaczono dodatkowe siły policyjne, aby nie kupowali oni biletów i nie weszli na Aker Stadion. Klub z Warszawy jest duży i ma jakość sportową, więc jeśli się o nim mówi to z uwagi właśnie na to - kończy nasz rozmówca.

Transmisję wyjazdowego meczu Legii z Molde przeprowadzą w Polsce stacja TVP Sport oraz platforma Viaplay, która pokaże go również w Norwegii. Relację tekstową będzie można śledzić na naszym portalu TUTAJ.

Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty

Burmistrz Molde wypowiedział się na temat rzekomej dyskryminacji Polaków

Kto awansuje do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×