Działo się w ostatnim dniu okienka transferowego. Do nowych klubów dołączyło kilku Polaków, w tym dwóch, którzy razem występowali w amerykańskim Charlotte FC. Mowa o Karolu Świderskim i Kamilu Jóźwiaku.
Pierwszy z wymienionych trafił na wypożyczenie do włoskiego Hellasu Werona, z kolei drugi został zawodnikiem hiszpańskiej Granady CF. Świderski ma już za sobą debiut w nowym klubie. Wszedł na ostatnie 30 minut meczu z SSC Napoli, a następnie rozpoczął spotkanie z AC Monzą w podstawowym składzie.
Tyle tylko, że w 56. minucie opuścił boisko z uwagi na kontuzję prawej kostki. Okazuje się jednak, że była ona niegroźna. Nowe informacje na temat zdrowia reprezentanta Polski przekazał trener Hellasu Marco Baroni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać i oglądać! Ależ to wymyślił
- Świderski wrócił do zdrowia, Tijjani Noslin też. Ocenię i zdecyduję (czy znajdą się w podstawowym składzie - przyp. red.). Potrzebujemy wszystkich, szczególnie tych, którzy wejdą do gry w najważniejszym momencie meczu - powiedział szkoleniowiec klubu na konferencji prasowej.
To oznacza, że w 25. kolejce włoskiej Serie A dojdzie do polskiego meczu. Walczący o utrzymanie Hellas, w którym oprócz Świderskiego występuje także Paweł Dawidowicz, podejmie rywalizujący o mistrzostwo kraju Juventus FC. Barwy wicelidera reprezentują Wojciech Szczęsny oraz Arkadiusz Milik.
Po wiadomości przekazanej przez Baroniego z ulgą może odetchnąć Michał Probierz. Do tej pory pod jego wodzą 27-letni napastnik był etatowym kadrowiczem i wątpliwe jest, że miałoby to ulec zmianie przy okazji marcowego zgrupowania. Inaczej byłoby w przypadku, gdyby snajper nie był zdolny do gry.
Przeczytaj także:
"Będzie bardzo przydatny". Włosi liczą na reprezentanta Polski
Wskazał, kto powinien grać z "Lewym" w kadrze. Engel nie ma wątpliwości