W marcu reprezentacja Polski walczyć będzie w barażach o awans do Euro 2024. Najpierw Biało-Czerwoni zmierzą się w Warszawie z Estonią i jeśli wygrają, to w finale rywalizować będą z triumfatorem spotkania Walia - Finlandia. Decydujące starcie odbędzie się na terenie rywala.
Selekcjoner Michał Probierz robi wszystko, by odpowiednio przygotować kadrę na te bardzo ważne mecze. Trener obserwuje polskich piłkarzy, by dokonać selekcji i powołać najsilniejszy zespół. Póki co pod uwagę brany nie jest Santiago Hezze, który ma polski paszport i odbył już rozmowę z Probierzem.
Jacek Bąk liczy, że w przyszłości piłkarz Olympiakosu Pireus trafi do naszej reprezentacji. - Warto go sprawdzić i przekonać się, czy ten gracz prezentuje poziom reprezentacyjny. Musimy oszacować jego przydatność. Zmiana pokoleniowa jest nieunikniona i trzeba szukać nowych rozwiązań. 22-latek ograny w niezłej lidze jaką jest grecka ekstraklasa mógłby okazać się wartościowym wzmocnieniem - powiedział 96-krotny reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo imponuje formą. Pokazali, co zrobił na treningu
Zdaniem Bąka, 22-latek gra w dobrym klubie i nie można odpuszczać takiego zawodnika. Dodał, że w ostatnim czasie z kadrą pożegnało się wielu doświadczonych zawodników, ale to nie koniec.
- Niewykluczone, że jest to melodia przyszłości. Gra w dobrym klubie, bo za taki należy uznać Olympiakos i nie można odpuszczać takiego zawodnika. Czeka nas wielka zmiana pokoleniowa. Z kadrą zapewne pożegnają się Kamil Grosicki, Robert Lewandowski i w dłuższej perspektywie Wojciech Szczęsny. Na razie jednak brak następców tych wieloletnich liderów. Nie mamy zbyt wielu piłkarzy, którzy prezentują europejski czy światowy poziom - dodał.
Hezze nie podjął jeszcze decyzji, czy zagra dla Polski. Dostał nasz paszport, ale musi jeszcze przemyśleć kwestię wyboru reprezentacji.
Temat ewentualnej gry Santiago Hezze w naszej kadrze narodowej przewija się od początku grudnia. Argentyńczyk, który na co dzień występuje w Olympiakosie Pireus rozpoczął starania o polski paszport, a pomógł mu w tym klub. W Polsce urodziła się babcia piłkarza.
Czytaj także:
Anglicy donoszą ws. Marka Papszuna
Janczyk odnalazł się w kolejnym klubie. Już strzela gole