Trener Widzewa Łódź zapytany o Lukasa Podolskiego. "Myśliwy nie ma problemów z lisem"

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Daniel Myśliwiec
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Daniel Myśliwiec

- W tym meczu nie można zagrać z mniejszą determinacją niż w derbach - podkreśla Daniel Myśliwiec, trener Widzewa Łódź przed meczem 22. kolejki PKO Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze.

Zespół z al. Piłsudskiego w doskonałych nastrojach przygotowuje się do tego starcia. Wygrana na ŁKS-ie 2:0 z pewnością mocno podbudowała zespół. Konferencję przedmeczową jednak zdominowały pytania o innej tematyce. Na przykład sprowadzonych zimą Noaha Diliberto oraz Lirima Kastratiego, którzy na razie w czerwono-biało-czerwonych barwach w meczach o punkty zagrali role epizodyczne.

- Są pozycje, na które trudniej wprowadzić zawodnika, żeby nie było wątpliwości co do tego, czy wzmocni zespół. W bramce łatwiej nam to zrobić, bo tam dużo jest kwestii niezależnych. Oczywiście w przypadku Rafała Gikiewicza podjąłem pewne ryzyko, że niektóre jego decyzje nie będą optymalne z punktu widzenia naszej gry ofensywnej, ale to ryzyko było łatwiej podjąć, bo dawał inne rzeczy. Jeżeli chodzi o Lirima czy Noaha, to ich pozycje są specyficzne, zwłaszcza w naszym systemie. Nie chcę też dawać szansy komuś tylko dlatego, że jest "transferem". Czynników jest bardzo wiele. Ważny jest kontekst taktyczny, a do tego poczucie, że wszyscy wiedzą, co mają robić - wyjaśnił Daniel Myśliwiec.

Wciąż w drużynie ze wschodniej części Łodzi w tym roku nie zagrał Sebastian Kerk, który jeszcze w ubiegłym roku zmagał się z kontuzją stawu skokowego.

ZOBACZ WIDEO: Barcelona ma kolejny wielki talent. Po tym golu komentator aż krzyczał

- Na pewno jest bliżej niż dalej. To kwestia podjęcia decyzji, że Sebastian będzie w stanie pomóc drużynie. Wyjść na boisko jest w stanie. Ale nie chodzi o to, żeby wyjść na boisko, tylko zawsze dawać z siebie maksimum. Nie bawimy się w półśrodki. Takiemu przeświadczeniu ciągle hołdujemy - zapewnił trener Widzewa Łódź.

Wygrane tydzień temu derby Łodzi oczywiście bardzo cieszą i mogą pomóc w walce o utrzymanie, ale widzewiacy zostawili je już za sobą. To spotkanie przyniosło jednak dobre owoce.

- W derbach było czuć, że jesteśmy razem, to wszystko było naturalne, ale nie możemy być zadowoleni z jednego zwycięstwa. Oczywiście, mamy poczucie dobrze wykonanej roboty, jednak teraz najważniejszy jest Górnik. Nie możemy popełnić błędów, które popełniliśmy wcześniej i zagrać z mniejszą determinacją niż ostatnio - skomentował szkoleniowiec.

Kiedy mówi się o Górniku Zabrze, myśli się przede wszystkim o Lukasie Podolskim, który został przez jednego z dziennikarzy nazwany "szczwanym lisem". A trener odpowiedział na to z przymrużeniem oka.

- Myśliwy nie ma problemu z lisem. Mówiąc poważnie: to wielki piłkarz i widać, co potrafi, gdy ma piłkę przy nodze. My podchodzimy jednak do naszej pracy kolektywnie i takie podejście do nas pasuje. W derbach było widać, że czujemy się dobrze walcząc ramię w ramię z przeciwnikiem, jeżeli teraz zrobimy tak samo, to będziemy w stanie wygrać, nawet gdyby Górnik miał w składzie drugiego mistrza świata - przyznał Myśliwiec.

W piątek pojawiła się informacja, że gracze klubu z Górnego Śląska zaprotestowali przeciwko opóźnieniom w wypłatach i nie wyszli na trening. Co na to Widzew?

- Dla nas to żadna informacja, nie możemy tego potraktować tak, że Górnik będzie gorzej przygotowany. Musimy myśleć tylko o sobie i na tym się koncentrować, a to, co się dzieje w Górniku, nie powinno mieć żadnego znaczenia. Najważniejsze i tak będzie się działo na murawie - stwierdził Myśliwiec.

Łodzianie w tym sezonie u siebie byli bezkompromisowi. Na dziesięć meczów w roli gospodarza wygrali pięć i tyle samo zremisowali. I o to właśnie został zapytany trener RTS.

- Cieszy mnie, że jesteśmy porównywani do czołowych ekip, jak Śląsk czy Jagiellonia. Duża liczba porażek u siebie może wynikać z ogromnych oczekiwań determinowanych przez strategie. My wielokrotnie podkreślamy, że niezależnie od tego, czy gramy u siebie czy na wyjeździe, gramy o pełną pulę. Drużyny na ogół - szczególnie te niżej notowane - wychodzą z założenia, że remis na wyjeździe to dobry rezultat i nie wykazują się inicjatywą. Bezkompromisowość jest ważnym argumentem w naszym sposobie grania, bo to jest puenta naszej filozofii. Gdy jest 0:0 np. z Pogonią, dążymy do objęcia prowadzenia i to my otwieramy wynik. Błąd polega na tym, że nie potrafimy zarządzić takim małym sukcesem - wytłumaczył.

Początek meczu Widzewa Łódź z Górnikiem Zabrze w niedzielę, 25 lutego o godzinie 15:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy ->

Komentarze (0)