Wziął w obronę bramkarza Legii. "To niedopuszczalne"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Kacper Tobiasz
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Kacper Tobiasz

Kacper Tobiasz zawiódł w meczach przeciwko Molde i między innymi przez jego słabą postawę Legia Warszawa odpadła z Ligi Konferencji Europy. W felietonie dla "Przeglądu Sportowego" bramkarza w obronę wziął Kamil Kosowski.

Od początku sezonu Kacper Tobiasz był numerem jeden w bramce Legii Warszawa. 21-latkowi zdarzały się dobre mecze, ale też i te słabsze. Po tych, w których zawodził, był mocno krytykowany przez media i kibiców. Tak było po starciach Ligi Konferencji Europy przeciwko Molde FK. W dwumeczu norweski zespół wygrał 6:2.

Tobiasz swoimi interwencjami nie pomógł Legii. Popełniał błędy, które były bardzo kosztowne dla ubiegłorocznych wicemistrzów Polski. Po spotkaniach z Norwegami w sieci wylał się hejt zarówno na Tobiasza, jak i jego rodzinę. W obronę bramkarza warszawskiego zespołu wziął Kamil Kosowski.

"To jest niedopuszczalne, takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Niestety w takim świecie żyjemy. Piłkarze są narażeni na tego typu komentarze. Kacper w mediach raczej kreuje się na osobę odporną na takie ciosy, ale nie ma ludzi na to odpornych. Powinniśmy złapać nieco refleksji" - napisał były reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ kontra! Wystarczyło tylko jedno podanie

"Można skrytykować, jeśli ktoś słabo zagra. Można wytykać błędy, ale idzie to zdecydowanie za daleko. Może trzeba się wstrzymać z pomeczowymi komentarzami? Może dopiero jak ktoś się prześpi z tymi emocjami, to niech wtedy coś napisze? W dużych emocjach, podpartych jeszcze czymś mocniejszym, nigdy dobrze się to nie kończy" - zaapelował Kosowski.

Tobiasz w tym sezonie rozegrał dla Legii 35 meczów, w których rywale pokonali go 49 razy. W jedenastu spotkaniach polski bramkarz zachował czyste konto.

21-latek po spotkaniach z Molde odpocznie od gry. W niedzielnym meczu przeciwko Koronie Kielce w bramce zastąpił go Dominik Hładun. Legia ten mecz zremisowała 3:3, choć prowadziła już 3:1.

Czytaj także:
Reprezentant Brazylii chce grać dla Polski. "Marzę o tym od dziecka"
Weteran wszedł z ławki i uratował wygraną Realowi Madryt

Źródło artykułu: WP SportoweFakty