Kucharski kpi. Znów chodzi o Lewandowskiego

Okazuje się, że firma Stor9, należąca do Roberta Lewandowskiego, otrzymała od Centralnego Portu Komunikacyjnego aż 250 tysięcy złotych. Na te wieści zareagował już jego były agent piłkarski Cezary Kucharski, który jest skonfliktowany z zawodnikiem.

Jakub Fordon
Jakub Fordon
Robert Lewandowski, w kółeczku Cezary Kucharski Getty Images / Cristian Trujillo/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski, w kółeczku Cezary Kucharski
Ostatnimi czasy coraz głośniej jest o spółce Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przypomnijmy, że dzięki niej miałoby dojść do gigantycznej inwestycji w Polsce w ramach której powstałoby m.in. lotnisko czy sieć nowych linii kolejowych. A koszt całego projektu miałby wynieść aż 155 miliardów złotych.

Obecnie jednak wszystko zależeć będzie od nowego rządu, który został wybrany podczas październikowych wyborów parlamentarnych. Przypomnijmy, że została utworzona opozycja, w skład której wchodzą Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica. Obecnie analizowane są umowy, które podpisała wspomniana wyżej spółka.

Dzięki temu za sprawą tygodnika "Newsweek" okazało się, że CPK wydało aż 250 tysięcy złotych na kampanię promocyjną pięciu influencerów. Co ciekawe, reprezentuje ich firma Stor9, której właścicielem jest kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ kontra! Wystarczyło tylko jedno podanie

Na tę informację zareagował już Cezary Kucharski, były agent "Lewego". Po latach współpracy na przełomie 2017 i 2018 roku duet ten rozstał się. Od tego czasu trwa ich spór, który wciąż nie został zażegnany. Oboje wzajemnie się oskarżają, były piłkarz donosi o domniemanych oszustwach podatkowych zawodnika, a druga strona mówi o szantażu.

"Naiwnie oczekiwałem od podatników niemieckich Lewandowskich, aby kosztów życia w Monachium, prywatnych lotów, wydatków na rodzinę i przyjaciół nie wrzucali w koszty polskiej spółki... a im PiS jeszcze dawał kasę!" - napisał na swoim oficjalnym profilu na portalu X.

Na antenie RMF FM poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała tłumaczył, na co wydano pieniądze przekazane firmie "Lewego". - Informowanie i promowanie tej inwestycji. Tego największego procesu inwestycyjnego w Polsce. Wszystko było zgodnie z prawem zamówień publicznych. Ja nie pamiętam, bo się tym osobiście nie zajmowałem, czy to nie konkurs ofert jest dla tego typu zamówień przewidziany - przyznał były pełnomocnik rządu ds. CPK.

Przeczytaj także:
To się musiało tak skończyć. Polak znów doceniony we Francji

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×