Wtorkowa rywalizacja była naprawdę wyrównana. W pierwszej połowie minimalną przewagę miała Pogoń Szczecin, która mogła objąć prowadzenie za sprawą Kamila Grosickiego. Niezwykle aktywny skrzydłowy zaprzepaścił stuprocentową szansę.
Później Lech Poznań również miał swoje sytuacji, natomiast bezbłędny między słupkami był Valentin Cojocaru. Na tablicy widniał wynik 0:0 i sędzia Bartosz Frankowski musiał zarządzić dogrywkę przy Bułgarskiej.
W 119. minucie tego spotkania "Portowcy" wykonali rzut wollny. Po wrzutce z lewej flanki, Mariusz Malec przytomnie zgrał piłkę wzdłuż bramki, a za akcją poszedł Joao Gamboa. Portugalski pomocnik okazał się bohaterem i strzałem z niewielkiej odległości sprawił, że Pogoń awansowała do półfinału Fortuna Pucharu Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: młody Messi bohaterem. Zobacz jego bramkę
W wywiadzie pomeczowym na antenie Polsatu Sport Grosicki przyznał, że był myślami przy serii rzutów karnych zanim Gamboa wpakował piłkę do siatki. Zawodnicy Jensa Gustafssona mieli powody do świętowania. Za burtą krajowego pucharu są trzy najlepsze drużyny poprzedniego sezonu, czyli Raków Częstochowa, Legia Warszawa i Lech Poznań.
Czytaj więcej:
Szalona noc trenera Pogoni Szczecin. "Jeszcze nie doświadczyłem czegoś takiego"
W Rakowie Częstochowa robi się gorąco. Pilne spotkanie z zawodnikami