Daniel Myśliwiec do rywali: Napiszcie piękne zakończenie tej historii

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Daniel Myśliwiec
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Daniel Myśliwiec

Takie spotkania wspomina się po latach. Dramaturgia ćwierćfinałowego spotkania Fortuna Pucharu Polski pomiędzy Wisłą Kraków i Widzewem Łódź była ogromna. Trenerzy obu zespołów ocenili mecz.

Takie mecze nie zdarzają się zbyt często. Poziom spotkania ćwierćfinałowego Fortuna Pucharu Polski pomiędzy Wisłą Kraków i Widzewem Łódź nie był wybitny, ale w meczu sporo się działo. Już fakt, że do 2. połowy sędzia doliczył siedemnaście minut, a gol wyrównujący dl Białej Gwiazdy padł w dziewiętnastej, pokazuje, że to spotkanie przejdzie do historii.

Ostatecznie, po bramce zdobytej w końcówce dogrywki Wisła wygrała 2:1 i awansowała do półfinału Pucharu Polski.

Mam ochotę zadać pytanie, czy widzieli państwo kiedyś taki mecz? Czy ktoś był w ogóle w stanie sobie coś takiego wyobrazić. Za to wszyscy kochamy piłkę. Nie wiem czy jest sens, żeby się rozwodzić. Jedna rzecz, którą mam w głowie, to co mogę zrobić lepiej - ocenił mecz trener Widzewa Daniel Myśliwiec, cytowany przez portal Wisły Kraków.

Opiekun drużyny z PKO Ekstraklasy nie miał pretensji do swoich podopiecznych za porażkę w dramatycznych okolicznościach. - Muszę zrobić wszystko, żeby być dla moich piłkarzy lepszym trenerem i osobom, która będzie w stanie napisać z nimi piękną, a nie dramatyczną historię. Gratuluje gospodarzom i napiszcie piękne zakończenie tej historii. Bardzo szanuje moich piłkarzy za walkę, mimo zmęczenia - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ kontra! Wystarczyło tylko jedno podanie

Drużynę chwalił trener Wisły Albert Rude. - Zagraliśmy dobry mecz przeciwko naprawdę dobrej drużynie. Musimy dużo pracować nad tym, żeby mieć takie same występy w lidze. Są dwa aspekty. Jeden to fizyczny, bo mamy mniej czasu na regeneracje, ale przygotowaliśmy zespół do gry na tej intensywności. Druga kwestia to mentalność i moja refleksja jest taka, że odgrywa ona ważniejszą rolę niż taktyka. W lidze mamy zupełnie inną presję, z którą musimy sobie radzić. Dzisiejsze spotkanie to było nasze marzenie, dlatego swobodniej nam się grało - powiedział szkoleniowiec.

- Przed dogrywką powiedziałem, żeby pracowali nad nastawieniem, bo głównie o to w tym dodatkowym czasie chodziło. Pracujemy nad podstawowymi rzeczami na treningach i musimy to egzekwować w czasie meczu. Nastawienie jest jednak najważniejsze. Kibice pchali nas do przodu, tak jak w poprzednim meczu. Cały czas nas wspierali i bardzo się z tego cieszę - podsumował.

Czytaj także:
Fortuna Puchar Polski: znamy komplet półfinalistów i termin losowania
Szalony mecz przy Reymonta. Wisła Kraków ostatnim półfinalistą!

Komentarze (0)