Trener Jagiellonii o pucharowym awansie. "Takie mecze cementują drużynę"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski /  Na zdjęciu: Adrian Siemieniec
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec

- Takie mecze, zwycięstwa zdecydowanie przyspieszają regenerację. Ponadto uważam, że spajają i cementują drużynę oraz powodują, że jesteśmy silniejsi jako grupa - mówił trener Jagiellonii Białystok, Adrian Siemieniec.

W minioną środę Jagiellonia Białystok była w ekstazie. Zawodnicy z Podlasia w ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski przegrywali z Koroną Kielce, ale odwrócili losy rywalizacji i dzięki bramce zdobytej w 120. minucie awansowali do kolejnej rundy. Nie było jednak dużo czasu na świętowanie, bo w sobotę czeka ich wyjazdowe starcie z Górnikie Zabrze.

W przedmeczowej rozmowie z mediami klubowymi Jagiellonii trener Adrian Siemieniec opowiedział o sytuacji zespołu po batalii z Koroną. - Przy wyborze kadry meczowej miałem do dyspozycji wszystkich piłkarzy z wyjątkiem Michala Sacka, który pauzuje za kartki. Co do urazów oraz ewentualnych absencji to przy tym scenariuszu meczu jak z Koroną oraz tak krótkim odstępie do kolejnego spotkania mogą liczyć się godziny - mówił szkoleniowiec.

Jak wygrana w takich okolicznościach może wpłynąć na zespół? - Jeżeli dobrze zarządza się własną głową i potrafi się wprowadzać w odpowiednie stany emocjonalne to trzeba pamiętać o tym, że zmęczenie fizyczne to jedno, a psychiczne to drugie - zaznaczył 32-latek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: auć, boli od samego patrzenia!

- Takie mecze, zwycięstwa zdecydowanie przyspieszają regenerację. Ponadto uważam, że spajają i cementują drużynę oraz powodują, że jesteśmy silniejsi jako grupa. Chcemy ten mecz wykorzystać jak najlepiej od strony mentalnej i przekuć go w dobrą energię. Mam nadzieję, że będziemy w stanie pokazać to już w sobotę w meczu z Górnikiem - kontynuował wątek.

Czy Jaga spogląda na to, jak ciasno jest w czołówce? - Patrzenie na innych nic nam nie da. Mamy swoją robotę do wykonania i na tym się skupiamy. Dzisiaj tak naprawdę wszystko jest w naszych rękach. Dlatego nie chcemy zerkać na przeciwników. Mamy swój czas do zagospodarowania i chcemy jak najlepiej go wykorzystywać - przyznał trener.

W Zabrzu z pewnością nie będzie łatwo. - W Ekstraklasie jest kilka stadionów, na których jest gorąco, a wymagania wobec przeciwników, również mentalne, są wysokie i obiekt w Zabrzu do takich należy. Tam zawsze wsparcie kibiców jest duże, ale taki jest terminarz. Musimy tam pojechać i zrobić swoje. Musimy pokazać, że środowisko nie wpływa na nas negatywnie, a także wznieść się na wyżyny mentalne i motywacyjne - zauważył.

Co można powiedzieć o najbliższym rywalu? - Górnik jest bardzo ciekawy pod kątem ofensywnym. To drużyna grająca z pasją i polotem. Zabrzanie nakładają wysoką intensywność, zwłaszcza w ataku, więc na pewno musimy być gotowi, aby się temu przeciwstawić i spróbować grać na naszych warunkach, czyli kontrolować mecz poprzez posiadanie piłki - powiedział Siemieniec.

Rywalizacja Górnika Zabrze z Jagiellonią Białystok odbędzie się w sobotę, 2 marca. Pierwszy gwizdek tego starcia wybrzmi o 15:00. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Czytaj też:
Słowa Josue nie spodobają się kibicom
Polsat odsunął go od pracy. Teraz przechodzi do TVP. Duże nazwisko

Komentarze (0)