FC Barcelona wyszła z kryzysu i rozpoczęła pogoń za Realem Madryt oraz Girona FC. Katalończycy w niedzielę mogli wyjść na drugie miejsce w ligowej tabeli. Potrzebowali jednak zwycięstwa z Athletikiem Bilbao.
Podopieczni Xaviego zanotowali jednak bezbramkowy remis. To sprawia, że do Realu tracą osiem punktów, a do Girony jeden. Ponadto czują na swoich plecach oddech Atletico Madryt.
W całym spotkaniu Katalończycy oddali zaledwie dwa strzały w światło bramki. "Nie dziwi mnie, że Xavi wpadł w desperację tuż przed przerwą, kiedy usiadł na ławce rezerwowych" - przyznał Xavier Bosch z "Mundo Deportivo".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: auć, boli od samego patrzenia!
Dziennikarz zwrócił uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt - w niedzielnym spotkaniu Robert Lewandowski nie miał wsparcia ze strony klubowych kolegów.
"Dlaczego w całym meczu król strzelców Lewandowski dostał tylko jedną piłkę w polu karnym? Przez 99 minut nikt nie wykonał do niego ani jednego dobrego podania" - napisał Bosch.
Barcelona nie ma dużo czasu na przemyślenia. W piątek (8 marca o godz. 21:00) Katalończycy podejmować będą RCD Mallorca. Cztery dni później zmierzą się z SSC Napoli w walce o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Czytaj także:
- Groźby pod adresem prezydenta Chorzowa. Sprawa w prokuraturze
- Tyle może odłożyć z pensji piłkarza. "Nie wstydzę się"