Złe informacje dla Szczęsnego. Juventus celuje w prawdziwą gwiazdę

Getty Images / Emmanuele Ciancaglini / Wojciech Szczęsny
Getty Images / Emmanuele Ciancaglini / Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny jest pewniakiem, jeżeli chodzi o grę w Juventusie. Czy to jednak latem ulegnie zmianie? Pojawiły się informacje, że przedstawiciele Starej Damy wyrazili zainteresowanie najlepszym bramkarzem Euro 2021, czyli Gianluigi Donnarummą.

Czy Juventus FC czeka rewolucja kadrowa? Wiele na to wskazuje. "Stara Dama" w niedzielę przegrała z SSC Napoli 1:2 i niemal definitywnie straciła szansą na zdobycie mistrzostwa Włoch.

Aktualnie Juventus w tabeli Serie A jest drugi i traci 15 punktów do liderującego Interu Mediolan. Do końca rozgrywek pozostało 11 kolejek.

Po przegranej z Napoli lawina krytyki spadła na trenera Massimiliano Allegriego - jego posada wisi na włosku, a pierwszym kandydatem do jego zastąpienia ma być Thiago Motta. Czy to właśnie on będzie budował skład, który ma skutecznie powalczyć o Scudetto w sezonie 2024/2025?

Jednym z kandydatów do gry w Juventusie ma być Gianluigi Donnarumma. 25-latek aktualnie broni barw Paris Saint-Germain, a jego umowa z tym klubem wygasa dopiero w czerwcu 2026 roku.

Włosi mają być jednak zdeterminowani. Właśnie w jego osobie przedstawiciele Juve mieli zobaczyć "naturalnego spadkobiercę" legendarnego Gianluigiego Buffona. Według fichajes.net Donnarumma ma się nie czuć zbyt komfortowo w PSG i chciałby wrócić do Serie A.

Co w takim wypadku z Wojciechem Szczęsnym, który od lat jest podstawowym bramkarzem klubu z Turynu? Polak - przynajmniej na razie - ma pewne miejsce pomiędzy słupkami bramki Juventusu. Czy rewolucja, której wszyscy się spodziewają, coś w tym przypadku zmieni?

Nasz bramkarz ma ważny kontrakt do czerwca 2025 roku. W obecnym sezonie zagrał w 25 meczach. Puścił w nich 20 boli i 11 razy zachował czyste konto.

Zobacz także:
Sensacyjny transfer Neymara? Niemcy donoszą
O golu Polaka głośno na całym świecie. "Próbowałem nawet na betonie"

ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty