Ależ słowa o Lewandowskim. I to z ust legendy

Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce/Getty Images/Twitter / Na dużym zdjęciu Robert Lewandowski, na małym - Andy Cole
Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce/Getty Images/Twitter / Na dużym zdjęciu Robert Lewandowski, na małym - Andy Cole

Robert Lewandowski od wielu lat uważany jest za jednego z najlepszych napastników na świecie. Polaka ostatnio wyróżnił Andy Cole, były zawodnik m.in. Manchesteru United.

W ostatnich sezonach Robert Lewandowski przyzwyczaił do tego, że z dużą regularnością trafiał do bramki rywali. Z tego powodu Polak był uznawany za jednego z najlepszych napastników na świecie. Podobne zdanie na jego temat ma legenda Premier League Andy Cole.

51-latek to były piłkarz m.in. Manchesteru United. W trakcie swojej kariery zaliczył 415 występów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii, w których zdobył 187 goli. Cole w rozmowie ze stacją ESPN został poproszony o wymienienie trzech obecnie najlepszych napastników na świecie. To prestiżowe grono otworzył Robert Lewandowski.

- W pełni swojej siły, to Robert Lewandowski. Karim Benzema, o mój boże, co za piłkarz. Prawdopodobnie też Cristiano Ronaldo. Menadżerzy się zmieniali, ale ci trzej usprawniali swoją grę - mówił Cole.

Jego wybór wywołał duże zdziwienie na Wyspach. Ronaldo i Benzema występują bowiem w Arabii Saudyjskiej, a tamtejsza liga nie uchodzi za najmocniejszą. Co więcej, o ile ile pierwszy z wymienionej dwójki notuje świetne statystyki strzeleckie, to Benzema wydaje się być daleki od swojej topowej formy.

Angielskie media zauważyły też, że Cole w swoim zestawieniu nie wymienił Erlinga Haalanda i Harry'ego Kane'a, którzy imponują skutecznością odpowiednio w Manchesterze City i Bayernie Monachium. Na jego liście nie znalazł się też Kylian Mbappe.

Sam Robert Lewandowski w wielu fragmentach tego sezonu był daleki od swojej optymalnej formy. Polak  w 36 meczach dla FC Barcelony zdobył 18 bramek, jednak w 2023 roku zanotował nawet serię 6 meczów z rzędu bez strzelonego gola. 35-latek ostatnio jednak wrócił do regularnego strzelania, co jest dobrą wiadomością w kontekście czekających reprezentację Polski baraży do Euro 2024.

ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia

Czytaj też:
Tuchel kulał podczas meczu. Oto powód
Faworyci chcą postawić "kropkę nad i" w Lidze Mistrzów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty