Zamieszanie wokół trenera Kiwiora. "Obraził moją rodzinę"
Mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Arsenalem i FC Porto dostarczył wielu emocji. Po rzutach karnych do ćwierćfinału awansowali Kanonierzy. Podczas spotkania doszło do spięcia pomiędzy trenerami obu ekip.
Do wyłonienia zwycięzcy niezbędne były rzuty karne. Te lepiej egzekwowali piłkarze Arsenalu i to oni mogli cieszyć się z awansu do ćwierćfinału najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek pucharowych. Mecz w podstawowym składzie rozpoczął Jakub Kiwior, którego podczas dogrywki zmienił Ołeksandr Zinczenko.
O meczu głośno jest nie tylko ze względu na wynik, ale także z powodu spięcia trenerów. W trakcie meczu Mikel Arteta podszedł do Sergio Conceicao i miał go obrażać. Hiszpan został zresztą przez sędziego ukarany żółtą kartką za niesportowe zachowanie.
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatkiO co poszło? To po spotkaniu wyjaśnił trener FC Porto, Sergio Conceicao. - Arteta w trakcie meczu podszedł o ławki rezerwowych i w języku hiszpańskim obraził moją rodzinę. Powiedziałem mu, że osoby, którą obraził, nie ma już wśród nas - wyznał portugalski szkoleniowiec.
- Niech Arteta się martwi o prowadzenie swojej drużyny, która ma więcej niż wystarczającą jakość, aby grać o wiele lepiej - dodał Conceicao.
Arsenal był zdecydowanym faworytem starcia z Porto, ale rywale bardzo wysoko zawiesili poprzeczkę. Niewiele brakło, a Kanonierzy już w 1/8 finału pożegnaliby się z Ligą mistrzów, co byłoby dużym rozczarowaniem.
Czytaj także:
Liga Mistrzów. Lewandowski wbił gwóźdź do trumny Napoli
Trener Napoli wściekły na sędziów. "Klarowny rzut karny"