W czwartkowy wieczór AS Roma zagrała na wyjeździe z Brighton and Hove Albion w ramach 1/8 finału Ligi Europy. Gospodarze odnieśli zwycięstwo 1:0, ale to klub z Rzymu zameldował się w ćwierćfinale, bo w meczu u siebie zwyciężył aż 4:0 (więcej tutaj).
Na murawę w wyjściowej "jedenastce" zespołu ze stolicy Włoch wybiegł Nicola Zalewski. 22-letni pomocnik nie wyróżnił się niczym specjalnym i został zmieniony w 73. minucie przez doświadczonego Hiszpana Diego Llorente. Piłkarz reprezentacji Polski nie otrzymał za ten występ zbyt wysokich not, a nawet spotkał się z krytyką.
"Często przypominał baletnicę, napinając się i rozszerzając nie zawsze w harmonijny sposób. W niezręczny sposób oddał rzut rożny i połowę asysty zespołowi Brighton. Popełniał błędy, które postawiły Romę w dalszych trudnościach pod presją Anglików. W drugiej połowie jego sytuacja nieznacznie się poprawiła, choćby dlatego, że wkroczył w mniej dramatyczne akcje. Rzadko wykorzystuje okazję, gdy zaczyna mecz od początku" - napisano na portalu forzaroma.info, który przyznał Zalewskiemu "piątkę".
ZOBACZ WIDEO: Polecieli prywatnym odrzutowcem. Tam ukochana Ronaldo zabrała dzieci na wakacje
Taką samą ocenę Polak otrzymał od włoskiego Eurosportu. W argumentacji można przeczytać, że był "prawie nieobecny w ataku. To nie przypadek, że na ostatnie dwadzieścia minut De Rossi poświęcił go, aby dodać obrońcę".
Włoski Sky dał do zrozumienia, że Roma mogła sobie pozwolić na porażkę po tym, jak wywalczyła znaczną zaliczkę u siebie. Mimo tego Zalewski otrzymał najniższą notę w całym zespole, bo "piątkę". Uzasadniono ją krótko, że biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, był tak naprawdę "jedynym przegranym tego spotkania".
Nieco wyżej, bo na 5,5, ocenił Zalewskiego portal tuttomercatoweb.com. "Gra dalej niż zwykle do przodu, ale zawsze z postawą bocznego obrońcy. Większą uwagę poświęca grze defensywnej niż ofensywnej" - napisano.
Już za kilka dni Zalewski stawi się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, która 21 marca zagra w Warszawie w półfinale baraży do Euro 2024. W przypadku zwycięstwa Biało-Czerwoni zmierzą się 26 marca na wyjeździe z Walią lub Finlandią. Trener Michał Probierz na pewno będzie miał sporo wątpliwości co do młodego pomocnika po takim występie w europejskich pucharach.
Czytaj także:
Powrót FC Barcelony do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po czterech latach >>
"Spłaca się Barcelonie". Błysk geniuszu warty miliony >>