Śmiałe słowa Konstantina Vassiljeva na konferencji prasowej

PAP / Leszek Szymański / Konstantin Wassiljew w czasie konferencji prasowej przed meczem
PAP / Leszek Szymański / Konstantin Wassiljew w czasie konferencji prasowej przed meczem

40-letni Konstantin Vassiljev był gościem konferencji prasowej przed półfinałem barażów o awans do Euro 2024. O polskim zespole wypowiadał się z respektem, ale zaznaczył, że nikt nie zabroni marzyć Estończykom.

Konstantin Vassiljev rozpoczął karierę reprezentacyjną w 2006 roku. Trwa ona blisko dwie dekady, a pomocnik rozegrał w zespole narodowym ponad 150 meczów. W marcu 40-latek stanie przed szansą wywalczenia dla Estonii awansu do Euro 2024, a od turnieju dzielą ją dwa mecze.

- Nie jesteśmy faworytami. Trudno znaleźć jakiś element, który Polska ma słabszy niż Estonia. Jednocześnie nikt nie zabroni nam marzyć. O awansie do finału zdecyduje jeden mecz, w którym może wydarzyć się wszystko. Może coś z tego wyjdzie, jeżeli każdy z nas da z siebie wszystko - mówi Vassiljev na konferencji prasowej przed półfinałem barażów.

- Od poprzedniego meczu z Polską minęło dużo czasu - ponad 10 lat. Niektórzy piłkarze nadal są w kadrze, ale w czwartek zagrają już jednak dwie różne drużyny. Większy będzie ciężar gatunkowy nadchodzącego meczu - dodaje Estończyk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Duża część kariery klubowej Vassiljeva była związana z zespołami z PKO Ekstraklasy. Od 2014 do 2019 roku był pomocnikiem Piasta Gliwice oraz Jagiellonii Białystok. W drugim z polskich klubów poznał się z Michałem Probierzem, który aktualnie jest selekcjonerem reprezentacji Polski.

- Rozmawiamy z trenerem dość regularnie, ale akurat nie o barażach. Często zdarza nam się wymienić opinie o polskim i estońskim futbolu. Łączy nas świetna przyszłość w Jagiellonii, a przed nami ciekawa konfrontacja - zapowiada jeden z najbardziej doświadczonych kadrowiczów.

Estonia nie odnosi sukcesów na arenie międzynarodowej. To jedna z najgorszych reprezentacji w Europie, więc ewentualne wejście ścieżką barażową do mistrzostw kontynentu, byłoby wielką niespodzianką.

- Rzadko zdarza się, że tylko dwa mecze dzielą nas od awansu do wielkiego turnieju. Nie będzie to proste zadanie i wszyscy, związani z estońską piłką nożną wiedzą, że taka szansa może się prędko nie powtórzyć. Dlatego chcemy zostawić serca na boisku i pokazać to, co mamy najlepsze. Grać drużynowo. Czy to wystarczy, czy nie wystarczy, przekonamy się w czwartek - przekazuje Vassiljev.

Początek meczu o godzinie 20:45 na PGE Narodowym.

Oglądaj mecz Polska - Estonia w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czytaj także: Już wszystko jasne. To on skomentuje mecze Polaków w TVP
Czytaj także: Długie miesiące koszmaru. Polak wrócił do kadry po zawieszeniu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty