[tag=4114]
Jan Tomaszewski[/tag] od lat słynie z tego, że jest bardzo wymagający dla polskich piłkarzy. Legendarny bramkarz częściej krytykuje, niż chwali i niemal zawsze znajdzie sobie coś, do czego można się przyczepić. Nie inaczej jest po meczu Polska - Estonia (5:1).
Były kadrowicz wziął na celownik Michała Probierza. Selekcjonerowi oberwało się za ustawienie, które wybrał na czwartkowy mecz barażowy. Tomaszewskiemu nie spodobał się pomysł z grą na dwóch napastników.
- Mam nadzieję, że wreszcie niektórym ludziom wybiją z głowy granie dwoma dziewiątkami. Co te dziewiątki dały? Nic nie dały. Bramki strzelili wszyscy, tylko nie dwie dziewiątki, nie wolno tak grać. Tak grają wiejskie drużyny, że gramy ze słabszymi to gramy dwoma dziewiątkami, trzema dziewiątkami, wygrywamy 10:0. Tu chodzi o to, żeby była stabilizacja i ład. Nie wiem, czy wyjdziemy dwoma dziewiątkami na Walijczyków, ale dla mnie to ustawienie 1-3-4-1-2 było nieporozumieniem - mówił po spotkaniu w rozmowie z "Super Expressem".
ZOBACZ WIDEO: "W boksie byłby rzucony ręcznik". Eksperci bezlitośni dla postawy Estończyków
Legendzie polskiego futbolu przeszkadzała nie tylko obecność Świderskiego w pierwszym składzie. 76-latek łącznie dokonałby dwóch zmian w wyjściowej jedenastce. Przy okazji ocenił potencjał Walii.
- Gdyby od samego początku Moder grał zamiast Świderskiego i gdyby za Zielińskiego grał Szymański, to byłby moim zdaniem optymalny skład. I w tym momencie nie widzę dla nas przeciwnika nawet po stronie Walii. Bo oni są po prostu słabsi, tam jest tylko siedmiu zawodników, którzy grają w pierwszej lidze angielskiej, a reszta to są dobieracze, dobierają do nich graczy. I jest to drużyna, która stanowi coś, ale nie jest to jakaś wielka drużyna - przyznał.
Mecz Walia - Polska odbędzie się we wtorek 26 marca o godzinie 20:45. Transmisja na żywo w TVP 1, TVP Sport i Pilot WP.
"Jak frajerzy". Wichniarek ostro o stracie bramki przez Polskę >>
Selekcjoner Estończyków nie krył rozczarowania. "Jesteśmy zawiedzeni wynikiem" >>