Przed Polakami kluczowe spotkanie w kontekście walki o awans na tegoroczne mistrzostwa Europy. Ich przeciwnikiem w Cardiff będzie reprezentacja Walii, która w czwartkowym półfinale nie pozostawiła złudzeń Finlandii, wygrywając 4:1.
Kadra prowadzona przez Roberta Page'a jest naszpikowana gwiazdami Premier League. W starciu z Finami dobrze zaprezentował się Harry Wilson, czyli autor dwóch asyst. Pomocnik Fulham odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej.
Wilson nie ma wątpliwości, że Robert Lewandowski jest wiodącą postacią w kadrze Biało-Czerwonych. Jego zdaniem, Walijczycy w pierwszej kolejności we wtorek powinni zatrzymać snajpera grającego na co dzień w FC Barcelonie.
- Wszyscy wiedzą, jaki jest niebezpieczny. Zdobył mnóstwo bramek dla reprezentacji i klubów w swojej karierze. Nie staje się coraz młodszy, ale wiemy, że jeśli damy mu pół szansy, to trafi do siatki. Najważniejsze jest to, żeby solidnie zagrać w obronie. Musimy go powstrzymać, nie dać mu ani odrobiny miejsca - zaznaczył.
ZOBACZ WIDEO: "Biało-Czerwone to barwy niezwyciężone"! Wielka radość kibiców po meczu z Estonią
Podstawowy gracz reprezentacji Walii nie ukrywał, że odejście Garetha Bale'a było dużą stratą. Były skrzydłowy Realu Madryt kilka miesięcy temu zakończył profesjonalną karierę.
- Nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł go zastąpić. Wiedzieliśmy, że tę lukę możemy zapełnić tylko jako kolektyw. Był naszym kapitanem, liderem i najlepszym piłkarzem. To wielka strata - przyznał.
Czytaj więcej:
"Nie mam pojęcia". Slisz czeka na decyzję Probierza
Złe wieści z obozu reprezentacji. A do meczu tylko 2 dni