Fatalny występ reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2024 sprawił, że przyszło jej rywalizować w barażach. Podopieczni Michała Probierza, który objął kadrę po zwolnieniu Portugalczyka Fernando Santosa, w półfinale ograli Estonię 5:1.
Tym samym we wtorek (26 marca) okaże się, czy Biało-Czerwoni rzutem na taśmę wystąpią na Euro 2024. W finale baraży czeka ich rywalizacja z reprezentacją Walii w Cardiff. Triumfator tego spotkania trafi do grupy D mistrzostw Europy i zmierzy się z Holandią, Francją i Austrią.
Na papierze faworytem tego pojedynku wydają się być nasi rywale, dla których atutem będzie gra przed własną publicznością. Jednak bez względu na wynik tego meczu PZPN ma odbyć spotkanie dwa dni po jego zakończeniu, o czym donosi TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Eksperci są zgodni. Walia to drużyna "trzy piętra wyżej"
"Na czwartek zaplanowano natomiast kluczowe spotkanie. Odbędzie się wtedy posiedzenie zarządu PZPN, które w dużej mierze będzie poświęcone sytuacji zespołu narodowego" - informuje wyżej wspomniane źródło.
Wówczas ma zapaść decyzja ws. Probierza. Jeżeli Polacy ostatecznie wygrają finał baraży, to nie będzie się nad czym rozwodzić, ponieważ selekcjoner wówczas na pewno pozostanie na obecnym stanowisku.
Inna decyzja może zapaść w przypadku braku awansu. Istnieje możliwość, że PZPN postanowi podziękować mu za dotychczasową współpracę i poszuka nowego selekcjonera. W grę jednak wchodzi również pozostanie Probierza na obecnym stanowisku, w końcu jego kontrakt obowiązuje do zakończenia kwalifikacji do MŚ 2026.
Należy jednak wziąć pod uwagę to, że obecny selekcjoner podjął się trudnego zadania i na pewno otrzymał spory kredyt zaufania. A kolejna zmiana mogłaby zostać negatywnie przyjęta przez kadrowiczów, więc można zakładać, że PZPN będzie skłaniał się ku temu, by powierzyć Probierzowi misję wprowadzenia reprezentacji Polski na kolejne wielkie wydarzenie.
Spotkanie Walia - Polska odbędzie się we wtorek, 26 marca. Początek o godzinie 20:45. Transmisja telewizyjna na TVP 1 i TVP Sport, online w Pilot WP, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Przeczytaj także:
Media: duże szanse Frankowskiego na występ. Jest warunek
Walijczyk czuje respekt przed Lewandowskim. "Jest niebezpieczny"