Michał Probierz jest selekcjonerem reprezentacji Polski od września ubiegłego roku. Prowadził drużynę narodową w pięciu meczach (z Wyspami Owczymi, Mołdawią, Czechami, Łotwą i Estonią).
I - co ciekawe - za każdym razem decydował się na inny skład. Nie było meczu, gdy personalia się powtórzyły. Do teraz.
Skład Polski na mecz z Walią (który decyduje o tym, kto pojedzie na mistrzostwa Europy), jest identyczny jak ten przy okazji półfinałowego spotkania z Estonią.
ZOBACZ WIDEO: Sprytna zagrywka Michała Probierza? "Broni tylko wynik"
Spójrzmy na wyjściowe składy reprezentacji Polski od momentu, gdy selekcjonerem jest Michał Probierz.
Wyspy Owcze: Szczęsny - Kędziora, Peda, Kiwior - Cash, Slisz, Dziczek, S.Szymański, Zieliński, Frankowski - Milik.
Mołdawia: Szczęsny - Kędziora, Peda, Kiwior - Wszołek, Dziczek, S.Szymański, Zieliński, Frankowski - Milik, Świderski.
Czechy: Szczęsny - Bednarek, Bochniewicz, Kiwior - Frankowski, Slisz, D.Szymański, Piotrowski, Zalewski - Świderski, Lewandowski.
Łotwa: Skorupski - Bednarek, Wieteska, Kiwior - Frankowski, D.Szymański, S.Szymański, Piotrowski, Zalewski - Lewandowski, Buksa.
Estonia: Szczęsny - Bednarek, Dawidowicz, Kiwior - Frankowski, Slisz, Zieliński, Piotrowski, Zalewski - Świderski, Lewandowski.
I przeciwko Walii skład jest identyczny, jak ten z meczu z Estonią.
Znamienne jest, że jedyni piłkarze, którzy zagrali od 1. minuty w każdym z tych spotkań, są Jakub Kiwior i Przemysław Frankowski. Oczywiście należy to na to patrzeć z dystansem, bo gdyby spotkanie z Łotwą byłoby o stawkę, to między słupkami oglądalibyśmy Wojciecha Szczęsnego, a nie Łukasza Skorupskiego. Albo gdyby Robert Lewandowski nie był kontuzjowany. Albo gdyby Piotr Zieliński się nie rozchorował przed meczem z Czechami.
CZYTAJ TAKŻE:
Upadek gwiazdy. "Weszłam do łóżka, a on kopnął mnie w plecy"
Polska poza Euro 2024? Legenda stawia na Walię