To nazwisko kibice w Polsce kojarzą doskonale. Herve Renard był bowiem na początku 2023 roku w gronie kandydatów na stanowisko selekcjonera naszej reprezentacji. Ostatecznie PZPN postawił na Fernando Santosa, który potem został zwolniony po wrześniowych meczach eliminacji do Euro 2024.
Renard był podczas mundialu 2022 w Katarze trenerem grupowych rywali Polaków. O Arabii Saudyjskiej zrobiło się głośno, gdy sensacyjnie pokonała ona ekipę Argentyny, czyli późniejszych mistrzów świata. Po sprawieniu ogromnej niespodzianki Saudyjczycy nie poszli jednak za ciosem i ulegli Polakom oraz Meksykanom.
Skąd w ogóle doniesienia, że 55-letnim Renardem zainteresowała się polska federacja? Doświadczony szkoleniowiec poinformował francuski związek, że po igrzyskach olimpijskich w Paryżu rozstanie się z drużyną narodową kobiet, którą obecnie prowadzi. Jego wolą jest powrócić do męskiej piłki i objąć jedną z reprezentacji.
ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"
- To jednak trudna praca. Jeśli mam streścić swoje ambicje, to z tyłu głowy tkwią u mnie mistrzostwa świata w piłce nożnej mężczyzn. Mam nadzieję, że w 2026 roku doświadczę turnieju tej rangi po raz trzeci - powiedział Renard, którego cytuje "L'Equipe".
To właśnie słynny francuski dziennik przekazał, że w gronie federacji zainteresowanych jego usługami znalazły się Polska, Korea Południowa, Kamerun, Nigeria, a nawet Maroko, jeśli Walid Regragui zdecyduje się odejść ze stanowiska selekcjonera.
Obecnie, po awansie reprezentacji Polski na Euro 2024, trudno ocenić możliwość zatrudnienia Renarda po zakończeniu turnieju olimpijskiego w Paryżu w sierpniu bieżącego roku. Michał Probierz ma podpisany kontrakt z PZPN do końca eliminacji do mistrzostw świata w 2026 roku. Nie można jednak wykluczyć, że sporo się zmieni w jego postrzeganiu po Euro 2024 w Niemczech, gdzie Polacy zagrają w grupie z Holendrami, Austriakami i Francuzami.
Jak na razie Renard był selekcjonerem męskich drużyn narodowych Zambii, Angoli, Wybrzeża Kości Słoniowej, Maroka i Arabii Saudyjskiej. W 2018 roku zakwalifikował się na MŚ wraz z zespołem Maroka, a cztery lata później dokonał tego z ekipą Arabii Saudyjskiej. W obu przypadkach prowadzone przez niego drużyny nie awansowały do fazy pucharowej.
Czytaj także:
Niesamowite sceny pod hotelem Polaków! "Lewy, do spania!"
"Lewy" brutalnie szczery po awansie. "Wszystko było na nie"