Kadrowicz znalazł się oczywiście w wyjściowej "jedenastce" na sobotnie starcie z UD Las Palmas. 35-latek miał kilka okazji bramkowych, ale nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Ostatecznie FC Barcelona wygrała 1:0 za sprawą Raphinhi.
W pierwszej połowie Robert Lewandowski był aktywny i przebywał na murawie do 81. minuty, kiedy zastąpił go Vitor Roque. Schodząc z boiska napastnik próbował opóźniać grę. W konsekwencji sędzia ukarał go żółtą kartką.
Nie brakuje głosów, że Lewandowski celowo "wykartkował się" na mecz ligowy z Cadiz CF, by zapewnić sobie występ w El Clasico. Zresztą limit żółtych kartek przekroczyli również Inigo Martinez oraz Joao Cancelo. Xavi zabrał głos w tej sprawie na konferencji prasowej.
- Bez Lewandowskiego, Inigo i Joao będziemy rywalizować z Cadiz na takim samym poziomie - zapewnił opiekun "Blaugrany".
ZOBACZ WIDEO: Polacy zachwyceni po awansie na Euro 2024! Doceniają osiągnięcie kadry
Xavi miał mieszane odczucia po zwycięstwie z Las Palmas. Jego zdaniem końcowy wynik powinien być znacznie wyższy.
- Uważam, że zmarnowaliśmy więcej szans niż zwykle. Ten brak skuteczności może być też podsumowaniem wielu meczów w tym sezonie. Drużyna wyglądała dobrze, z ambicją, ale za bardzo cierpieliśmy przy 1:0.
Przed spotkaniem wiceprezydent klubu Rafael Yuste powiedział wprost, że będzie próbował przekonać Xaviego do pozostania w FC Barcelonie. Trener odniósł się do jego słów.
- Teraz trzeba odpocząć parę dni i myśleć o PSG, nic więcej. Krok po kroku, nie zmieni się zupełnie nic. Rafa jest przyjacielem, bardzo go lubię i nic więcej. Lepszy taki scenariusz, niż gdyby trzeba było wyrzucać trenera, to jasne - skomentował Xavi z przymrużeniem oka.
Czytaj więcej:
Skromna FC Barcelona. Robert Lewandowski bez szczęścia
Lewandowski schodził z boiska tak wolno, że sędzia nie miał wyjścia. To było zaplanowane?