Gdy przed rozpoczęciem obecnego sezonu Thibaut Courtois doznał poważnej kontuzji, na kibiców Realu Madryt padł blady strach. Jeden z najlepszych bramkarzy na świecie miał stracić kilka miesięcy, a teraz jest jasne, że nie zagra do końca obecnego sezonu.
W jego miejsce klub sprowadził Kepę Arrizabalagę, ale jednak hiszpański golkiper nie wygrał walki o miejsce w składzie. Obecnie bramki strzeże Andrij Łunin i raczej nikt związany z Królewskimi nie płacze z tego powodu, bo 25-latek prezentuje się bardzo dobrze.
Reprezentant Ukrainy radzi sobie na tyle dobrze, że wydawało się, że po obecnych rozgrywkach będzie chciał zmienić otoczenie w poszukiwaniu częstszej gry. Z doniesień przekazanych przez Fabrizio Romano wynika jednak, że tak się nie stanie.
Według włoskiego dziennikarza Los Blancos są niemalże pewni tego, że wkrótce podpiszą nową umowę z reprezentantem Ukrainy. Ma on przed nowym sezonem podjąć rywalizację z Courtoisem, który wtedy wróci do zdrowia.
Obecny kontrakt 25-latka obowiązuje do lata 2025 roku, więc jeśli ma zostać w stolicy Hiszpanii na kolejne miesiące, to konieczne jest jego przedłużenie. I obecnie wiele wskazuje na to, że do tego wkrótce dojdzie, a bramkarz będzie graczem Królewskich przez długi czas.
ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"
Czytaj też:
Liverpool wywiera presję
Kiereś: Lech może być mistrzem